Zginęło niemowlę. Sprawca w ukryciu wiódł "normalne życie"
Z uwagi na charakter międzynarodowego śledztwa, policjanci z Dolnego Śląska nie mówią zbyt wiele. Wiadomo tyle, że około 40-letni Polak na terenie Holandii miał doprowadzić do śmierci swojego trzymiesięcznego dziecka, po czym uciekł z kraju. Pod Wrocławiem pracował i wiódł "normalne życie".
W ramach współpracy międzynarodowej, holenderskie organy ścigania zwróciły się do polskiej policji o namierzenie poszukiwanego mężczyzny, który w 2017 roku doprowadził do śmierci swojego trzymiesięcznego dziecka.
Jak poinformował zespół prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, niderlandzki sąd skazał za to Polaka na sześć lat pozbawienia wolności. Będący dziś po czterdziestce sprawca śmierci własnego dziecka uciekł do Polski, a sąd w Holandii wydał za nim Europejski Nakaz Aresztowania (ENA) i czerwoną notę Interpolu.
Z uwagi na charakter międzynarodowej sprawy dolnośląscy policjanci nie zdradzają szczegółów. Dokładny wiek sprawcy, miejscowość, z której pochodzi, jak i okoliczności śmierci jego dziecka pozostają niejawne. Wiadomo tyle, że po ucieczce do Polski przez kilka lat wiódł "normalne życie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowca autobusu wyprzedził na przejściu. Na pasach była piesza
Namierzyli go łowcy głów z Wrocławia
Ale w styczniu, holenderska policja zwróciła się za pośrednictwem Punktu Kontaktowego ENFAST Komendy Głównej Policji do "dolnośląskich łowców głów" o namierzenie i zatrzymanie poszukiwanego Polaka.
Kilka dni później, 13 stycznia, poszukiwany za śmierć dziecka został zatrzymany na terenie jednej z podwrocławskich miejscowości. Policjanci zaskoczyli go w miejscu pracy.
Aktualnie wobec poszukiwanego Sąd Okręgowy we Wrocławiu zastosował areszt tymczasowy ekstradycyjny. Mężczyzna oczekuje na przekazanie go stronie holenderskiej.