Prokuratura przesłuchała pierwszego świadka ws. Biedronki
Prezes Stowarzyszenia Poszkodowanych przez
Jeronimo Martins Dystrybucja Edward Gollent został przesłuchany jako pierwszy świadek w dochodzeniu,
które ma wyjaśnić, czy władze sieci Jeronimo Martins Dystrybucja
- właściciela supermarketów Biedronka - systemowo łamały prawa
pracownicze.
Następnie chcemy przesłuchać innych poszkodowanych, przyjrzeć się sprawom prowadzonym w innych prokuraturach i sądach pracy, a na koniec wysłuchać wyjaśnień zarządu firmy - powiedział szef wydziału V Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Andrzej Jóźwiak.
Poznańska prokuratura okręgowa przejęła od prokuratury rejonowej postępowanie w sprawie wyzysku pracowników Biedronek - sklepów wchodzących w skład sieci Jeronimo Martins Dystrybucja.
Chodzi o sprawdzenie, czy doszło do uporczywego bądź złośliwego naruszenia praw pracowniczych za wiedzą i przyzwoleniem kierownictwa sieci i członków zarządu spółki - dodał Jóźwiak.
Pod koniec września ubiegłego roku sąd w Elblągu zasądził od właściciela sieci Biedronka - portugalskiej spółki Jeronimo Martins Dystrybucja Sp. z o.o. - na rzecz byłej kierowniczki sklepu Biedronka w Elblągu Bożeny Łopackiej 35 tys. zł za przepracowanie 2600 nadgodzin.
Sąd uznał zasadność skargi kobiety, która przedstawiła dokumenty świadczące, że w sklepie fałszowana była ewidencja czasu pracy. Firma JMD odwołała się od wyroku. 19 stycznia sąd apelacyjny uchylił wyrok elbląskiego sądu pracy i sprawa będzie rozpatrywana ponownie.
W sądach pracy, m.in. w Warszawie, Elblągu, Poznaniu, na rozpatrzenie czeka kilkanaście podobnych pozwów. Składająca się z 700 sklepów sieć Biedronka należy do Jeronimo Martins Dystrybucja SA, wchodzącej w skład portugalskiej grupy Jeronimo Martins.
Zarząd spółki JMD w przesłanym na początku stycznia oświadczeniu napisał, że "jeśli zdarzały się sytuacje przekraczania dopuszczalnych norm, mogło to być wyłącznie wynikiem łamania przez pracowników zaleceń przełożonych".
Firma przypomniała też, że w sklepach uruchomiono system informatyczny pozwalający na elektroniczną, codzienną ewidencję czasu pracy i że w firmie "nie istnieje żaden system wyzysku".