Prokuratura: Próba spalenia kukły Rydzyka nie jest przestępstwem
Sławomir D., który próbował spalić kukłę o. Rydzyka w Toruniu, dostanie najwyżej grzywnę. Prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa w tym, co zrobił.
W maju 2017 r. aktywista i teolog Sławomir D. zorganizował happening pod siedzibą Radia Maryja w Toruniu. Wygłosił przemowę i oblał kukłę przypominającą o. Tadeusza Rydzyka benzyną, usiłując ją podpalić. Ponieważ zapowiedział akcję, obecne na miejscu służby uniemożliwiły mu podpalenie kukły.
Policja potraktowała to jako nieostrożne obchodzenie się z materiałami łatwopalnymi, czyli wykroczenie. Sławomir D. w listopadzie 2018 r. został skazany przez Sąd Rejonowy w Toruniu na grzywnę w wysokości 300 zł oraz 150 zł kosztów sądowych - informuje torun.wyborcza.pl. Wyrok nie jest prawomocny, a aktywista odwołał się od niego.
Czytaj także: Radny Kacper Płażyński zarejestrował się jako bezrobotny
Sprawa wraca do prokuratury
Sprawą zainteresowała się posłanka PiS Anna Sobecka. Oburzyło ją, że policja zakwalifikowała czyn Sławomira D. jako wykroczenie. Napisała do prokuratura okręgowego w Toruniu, aby przejął postępowanie i potraktował próbę spalenia kukły jako przestępstwo. Bez skutku.
Po wyroku za wykroczenie sprawa nieoczekiwanie wróciła do prokuratury. Sędzia Krzysztof Dąbkiewicz, który orzekał w sprawie Sławomira D., (na zdjęciu) poprosił śledczych, aby zbadali, czy nie doszło do przestępstwa nawoływania do nienawiści na tle wyznaniowym. Prokuratura nie doszukała się przestępstwa i odmówiła wszczęcia śledztwa. Prokurator uznał, że aktywista "prezentował jedynie swoje osobiste poglądy dotyczące Tadeusza Rydzyka”.
Źródło: torun.wyborcza.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl