Jest decyzja prokuratury ws. kolejnego zawiadomienia Banasia
Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa z zawiadomienia prezesa NIK Mariana Banasia. Wedle doniesień reportera RMF FM chodzi o podejrzenie niedopełnienia obowiązków przez wiceprezesa Izby Tadeusza Dziubę.
Wedle doniesień reportera radia "RMF FM" prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w związku z zawiadomieniem prezesa Mariana Banasia dot. jego zastępcy, Tadeusza Dziuby, który miał nie dopełnić obowiązków. Wiceprezes Izby miał nie wziąć udziału w głosowaniu nad zatwierdzeniem wyników kontroli w sprawie Funduszu Sprawiedliwości podczas posiedzenia kolegium NIK.
Najwyższa Izba Kontroli miała już złożyć zażalenie w tej sprawie. Wiceprezesa nominowało do Izby PiS.
"Pancerny Marian" zawiadamia prokuraturę
Zawiadamiając prokuraturę, Marian Banaś stwierdził, że jego zastępca popełnił przestępstwo podczas kolegium NIK, które odbyło się 21 lipca bieżącego roku. Rozpatrywano wtedy zastrzeżenia resortu sprawiedliwości do krytycznego raportu Izby w sprawie funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości.
Zobacz też: Banaś kontra prokuratura. Karnista komentuje: To bomba. Sprawa bez precedensu. Niebywałe
Zdaniem prezesa NIK, Tadeusz Dziuba jako funkcjonariusz publiczny powinien odpowiedzieć za niedopełnienie obowiązków. Wiceprezes uczestniczył w posiedzeniu kolegium, jednak nie wziął udziału w głosowaniu nad zastrzeżeniami zgłoszonymi przez resort Zbigniewa Ziobry. Miało to być działanie na szkodę interesu publicznego według "Pancernego Mariana" (pseudonim prezesa NIK, nadany mu przez polityków PiS).
Zgodnie z argumentacją Banasia, jego zastępca mimo ciążącego na nim obowiązku nie wziął udziału w głosowaniu. Tym samym Dziubie miało chodzić o zablokowanie prac NIK, co skutkowałoby uniemożliwieniem dokończenia prac nad raportem Izby w tej sprawie i poinformowaniu o wynikach przeprowadzonej kontroli.
Kolejne zawiadomienie na Dziubę
Złożone przez prezesa NIK zawiadomienie nie było pierwszym w tego typu donosem na Dziubę. Poprzednie, dotyczące nacisków ze strony wiceprezesa na inspektorów przeprowadzających niewygodne dla władzy kontrole, prokuratura również oddaliła. Po złożonym przez Banasia zażaleniu sąd nakazał prokuraturze prowadzenie postępowania w tej sprawie.
Marian Banaś, przedstawiając w końcu wyniki kontroli ministerialnego Funduszu Sprawiedliwości, stwierdził, że "niegospodarnie wydano ponad 280 mln złotych".