PolskaProkuratura: po przesłuchaniu zdecydujemy co z lekarzem

Prokuratura: po przesłuchaniu zdecydujemy co z lekarzem

Decyzja o dalszych losach zatrzymanego przez CBA Tomasza D. - lekarza ortopedy z warszawskiego Szpitala Bródnowskiego - zapadnie po
przesłuchaniu go.

14.06.2007 | aktual.: 14.06.2007 19:08

Szef CBA Mariusz Kamiński powiedział dziennikarzom, że zatrzymanie lekarza nie miało żadnego związku ze strajkami w służbie zdrowia. Było przeprowadzone na zlecenie prokuratury w Ostrołęce, związane z zarzutami kryminalno-korupcyjnymi. Nie mogę mówić o szczegółach, ale chodzi o załatwianie zwolnień dla przestępców - powiedział Kamiński.

Po dodatkowe informacje odesłał do prokuratury w Ostrołęce, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Prokuratura potwierdziła zatrzymanie lekarza, ale na razie nie udziela innych informacji. Można się ich spodziewać dopiero po przeprowadzeniu czynności, dla których lekarz został zatrzymany.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, Anna Drewnowska powiedziała jedynie, że sprawa jest rozwojowa.

To na zlecenie ostrołęckiej prokuratury kilkunastu funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymało Tomasza D. po tym, gdy skończył dyżur w szpitalu. Według CBA, prokuratura chce mu postawić zarzut w sprawie korupcyjnej.

Funkcjonariusze CBA po zatrzymaniu lekarza przeglądali szpitalną dokumentację.

Członek Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) w Szpitalu Bródnowskim Rafał Mikusek powiedział, że ortopeda nie był szefem komitetu strajkowego w tej placówce, jak podały niektóre media, ani nawet jego członkiem. Nie był pewny, czy Tomasz D. w ogóle jest członkiem OZZL. Także szefowa oddziału mazowieckiego OZZL Maria Balcerzak nie wiedziała, czy lekarz jest członkiem tego związku.

Dziennikarze pytali wiceministra zdrowia Bolesława Piechę, czy zatrzymanie kolejnego lekarza tuż przed zaplanowaną na 19 czerwca demonstracją służby zdrowia nie jest próbą zastraszania lekarzy. Piecha odpowiedział, że nie odpowiada za służby powołane do walki z przestępczością. Z tego, co wiem, zatrzymanie nie było spektakularne, aresztowany lekarz nie był ani członkiem związku zawodowego lekarzy, ani przywódcą strajku, więc nie ma to większego znaczenia - powiedział Piecha.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)