Prokuratura odpuszcza komendantowi. "Miał łapać za pierś i szarpać rękę policjantki"
Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim umorzyła śledztwo w sprawie szczecińskiego komendanta Daniela Szczęsnego. Miał on w sposób wulgarny i agresywny zachowywać się w stosunku do swojej podwładnej, jednej z funkcjonariuszek. Z relacji świadków wynika, że miał on m.in. "łapać ją za pierś" i zmuszać do tańca z nim.
Przypomnijmy chodzi o ujawnioną przez Wirtualna Polskęaferę z udziałem szczecińskiego komendantaDaniela Szczęsnego. Uczestniczył on na początku września 2018 r. na terenie Dowództwa Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie w imprezie suto zakrapianej alkoholem.
Z relacji uczestników imprezy wynika, że były już szef komisariatu Szczecin – Śródmieście zachowywał się tam w sposób wulgarny i agresywny. – Używał niecenzuralnych słów i znieważał innych policjantów. Nadużywał swojej pozycji w stosunku do innych osób. Pod wpływem alkoholu zwalniał funkcjonariuszy z pracy – mówił nam jeden z mundurowych. Według świadków, policjant miał również "niewłaściwie" zachowywać się w stosunku do jednej z podległych mu funkcjonariuszek. Policjantka pracowała w tym samym komisariacie Szczecin – Śródmieście.
Po ujawnieniu przez WP afery, Szczęsny złożył rezygnację ze stanowiska.A sprawą zajęła się prokuratura i kierownictwo szczecińskiej policji.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, śledczy jednak umorzyli postępowanie wobec komendanta.
Zobacz także: "Był bardzo silny, szarpał się". Zeznania policjanta ws. śmierci Igora Stachowiaka
- Śledztwo w tej sprawie zostało zakończone 11 marca postanowieniem o umorzeniu. Postępowanie prowadzone było w sprawie i w jego toku nikomu nie przedstawiono zarzutów. Umorzenie dotyczy trzech czynów zabronionych: zmuszania przez komendanta swojej podwładnej do określonego zachowania się, znieważenia swojej podwładnej słowami powszechnie uważanymi za obelżywe i naruszenia nietykalności przez komendanta swojej podwładnej – informuje Wirtualną Polskę Roman Witkowski, rzecznik prokuratury okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim, która prowadziła postępowanie.
- W przypadku pierwszego przestępstwa podstawą umorzenia był brak ustawowych znamion czynu zabronionego, natomiast w przypadku dwóch pozostałych brak znamion czynów publicznoskargowych i brak interesu społecznego do objęcia ściganiem z urzędu – dodaje prokurator Roman Witkowski.
W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że Szczęsny miał szarpać policjantkę za rękę i groził jej zwolnieniem z pracy. - Miał zmuszać do przebywania w jego towarzystwie, policjantka miała tańczyć z nim i wykonywać jego polecenia - informuje WP Roman Witkowski.
Z kolei naruszenie nietykalności miało polegać na złapaniu za pierś. - Prokurator uznał w tym przypadku, że było brak interesu do ścigania z urzędu. Pokrzywdzona może wnieść prywatny akt oskarżenia na drodze karnej i cywilnej. Od decyzji prokuratury przysługuje jej zażalenie - mówi nam prokurator Roman Witkowski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl