Prokuratura nie zajmie się wicemarszałek Senatu. Odmówiła wszczęcia śledztwa
Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez wicemarszałek Senatu Marię Koc, podczas grudniowego głosowania nad ustawą likwidującą próg składek na ZUS. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła Nowoczesna.
02.03.2018 17:38
W grudniu ubiegłego roku senatorowie zajmowali się nowelizacją ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw, która wprowadziła zniesienie ograniczenia składek na ZUS. W tej sprawie odbyły się łącznie trzy głosowania. Podczas pierwszego senatorowie odrzucili wniosek opozycji dotyczący odrzucenia ustawy w całości. W drugim zagłosowano za przyjęciem czterech poprawek. Te głosowania przebiegły prawidłowo. Problem zaczął się, gdy zarządzono głosowanie nad przyjęciem ustawy wraz z poprawkami.
"W głosowaniu nad zniesieniem progu dla składek na ZUS głosowali tylko senatorowie PiS, pozostali zbojkotowali głosowanie. W efekcie nie było kworum, bo 16 senatorów PiS wcześniej udało się już w pielesze domowe. Teraz trwają próby udowodnienia, że 48 jest większe od 50" - napisał wówczas na Twitterze senator Marek Borowski, który jako pierwsze zasygnalizował problem.
Wicemarszałek Senatu Maria Koc, która prowadziła obrady, zarządziła przerwę obwieszając: "nie mamy kworum". Gdy przerwa się skończyła, wicemarszałek stwierdziła jednak, że kworum było. Jak to ustaliła? Wicemarszałek oznajmiła, że przejrzała nagranie z monitoringu sali plenarnej.
"Dotychczas w Senacie nie doszło do tak drastycznego złamania prawa, aby osoby, które nie brały udziały w głosowaniu zostały wliczone do kworum. Złożyłem stosowny protest. Na załączonym poniżej protokole do głosowania jest 48 głosujących senatorów" - napisał na swoim profilu na Facebooku były marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
Nowoczesna złożyła w tej sprawie zawaidomienie do prokuratury. Ta jednak - jak poinformowało na swoim profilu na Twitterze Radio ZET - odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
"Dane uzyskane na etapie czynności sprawdzających pozwalają na stwierdzenie, że zachowania będące przedmiotem zawiadomienia nie noszą znamion czynu zabronionego. Wicemarszałek Senatu interpretacji przepisów dokonała zgodnie z treścią opinii ustnej, jakiej zasięgnęła w toku posiedzenia, która znalazła potwierdzenie w pisemnej opinii sporządzonej przez Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu" - uzsadniła swoją decyzję prokuratura.
Źródło: Radio ZET, interia.pl