Prokuratura milczy w sprawie rosyjskiego szpiega z WSI
Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie
nie udziela informacji o śledztwie wobec aresztowanego w 2003 r.
pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji porucznika Wojskowych
Służb Informacyjnych. Milczą też o tym same WSI. Sprawą chce się
ponownie zająć sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych
18.06.2004 14:35
"Gazeta Wyborcza" napisała, że zaraz po aresztowaniu Wojciecha S. przedstawiciele Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (która złapała szpiega), jak i MON, twierdzili, że nie miał on dostępu do materiałów NATO. Z ustaleń "GW" wynika zaś, że S. administrował polską częścią systemu łączności Cronos między NATO a krajami sojuszniczymi w centrali WSI.
Zdaniem "GW", S. wpadł przez wyjątkową nieudolność, bo dwukrotnie z budki telefonicznej kontaktował się z ogólnym numerem ambasady Rosji. Żeby zachęcić Rosjan, Wojciech S. zrobił wydruki ponad stu poufnych dokumentów z Cronosa. Właśnie ich kopie, przygotowane na spotkanie z przedstawicielem wywiadu rosyjskiego, ABW znalazła w bagażniku samochodu S. podczas jego zatrzymania - twierdzi "GW".
W czasie pierwszych przesłuchań porucznik, zapytany, dlaczego chciał szpiegować, tłumaczył się osobistą frustracją, niedocenianiem przez przełożonych i chęcią przeżycia przygody. Według gazety, wątpliwości naszych sojuszników z NATO wzbudziło dopuszczenie do obsługi Cronosa osoby o cechach psychicznych dyskwalifikujących do takiej pracy.
Wszystkie okoliczności, związane z tym śledztwem, są niejawne. Z pewnością informacje nie wypłynęły do gazety od nas - powiedział w piątek ppłk Jerzy Kwieciński z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Zapytany, czy "GW" ujawniła tajemnicę, prokurator odparł, że gdyby to się potwierdziło, to nie można wykluczyć, że prokuratura zajmie się tą sprawą. Komentarza do publikacji "GW" odmówiły WSI. Jedyną instytucją, która jest władna wypowiadać się, jest prokuratura - oświadczyła rzeczniczka WSI Małgorzata Ossolińska.
Wojciech S. przebywa w areszcie od grudnia 2003. r., gdy go zatrzymano. Wprawdzie nasza komisja zajmowała się już tą sprawą, ale raczej poprosimy jeszcze szefa WSI gen. Marka Dukaczewskiego by się odniósł do informacji gazety- powiedział Bogdan Lewandowski (SdPl) z sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Dodał, że w artykule były rzeczy dla niego nowe.
Wszystkie informacje o tej sprawie zostały już przekazane komisji - powiedział inny jej członek Konstanty Miodowicz (PO). Nie znalazł on w artykule "GW" nic nowego na ten temat. Zastrzegł, żeby nie traktować tych jego słów jako potwierdzenia informacji gazety. Zapytany, czy komisja powinna się zając sprawą, Miodowicz odparł: "Komisja powinna się zająć generalnie sytuacją w WSI, gdzie raz po raz dochodzi do wykrycia agentury obcych służb wywiadowczych, co WSI kompromituje w najwyższym stopniu".
W maju tego roku Sąd Najwyższy uchylił wyrok 5 lat więzienia dla byłego oficera WSI ppłk. Zbigniewa Sz., skazanego w I instancji za szpiegostwo na rzecz USA w latach 1993-1996. Sprawa wraca do Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie. W 1999 r. Urząd Ochrony Państwa zatrzymał trzech innych oficerów WSI pod zarzutem szpiegostwa na rzecz ZSRR i Rosji. Czesław W. został skazany na 4 lata więzienia i degradację, a Zbigniew P. na 3 lata więzienia i degradację. Proces trzeciego oficera prawdopodobnie nigdy się nie zacznie, bo cierpi on na stwierdzoną przez kilka zespołów lekarskich chorobę psychiczną.