Jaskólski pytany, czemu prokuratura zdecydowała się upublicznić to, że 24 lutego za Edwardem M. został wydany międzynarodowy list gończy i europejski nakaz aresztowania odpowiedział, że pośrednio spowodowały to media, które zaczęły pytać o tę sprawę. Rzecznik prokuratury podkreślił, że na razie nie ma zgody prokuratora w sprawie podawania pełnych danych i wizerunku poszukiwanego i jeśli poszczególne redakcje tak robią, czynią to na własne ryzyko.
Ze źródeł w prokuraturze dziennikarz PAP dowiedział się nieoficjalnie, że Edward M. mógł już wcześniej dowiedzieć się o tym, iż jest poszukiwany. Jaskólski przyznał, że sprowadzenie poszukiwanego do Polski może byś problemem z powodu jego amerykańskiego obywatelstwa. W tym celu dokonana będzie analiza przepisów i wierzymy, że zamierzony cel uda się osiągnąć - dodał.