Prokuratura Krajowa chce uchylić immunitety trzem sędziom SN
Uchylenia immunitetu trzem sędziom Sądu Najwyższego chce Prokuratura Krajowa. Mieli oni doprowadzić do bezprawnego pobytu dwóch osób w zakładzie karnym.
Prokuratura przekazała również, że po ewentualnym uchyleniu immunitetów przez Izbę Dyscyplinarną SN, zamierza postawić tym trzem sędziom zarzuty nieumyślnego niedopełnienia obowiązku rozstrzygnięcia spraw zgodnie z przepisami.
"Zgodnie z nimi w sytuacji wydania orzeczenia uchylającego prawomocny wyrok lub zawieszającego jego wykonanie koniecznym jest wydanie przez sędziego nakazu zwolnienia skazanego, jeśli odbywa on orzeczoną karę" - taki argument przekazała Prokuratura Krajowa.
Komunikat prokuratury ws. uchylenia immunitetów
"Sędzia Marek P. postanowieniem z 23 października 2019 r. wstrzymał wykonanie wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku z 31 stycznia 2019 r. wobec mężczyzny skazanego na 3 lata i 3 miesiące pozbawienia wolności za kradzież z włamaniem i usiłowanie kradzieży z włamaniem" - przekazała prokuratura.
W komunikacie dodało, że sędzia nie podjął działań, które umożliwiłyby ustalenie, czy w momencie, gdy wydawał postanowienie o wstrzymaniu wykonaniu wyroku, skazany odbywał karę.
"Tymczasem karę taką zaczął on odbywać od 3 września 2019 r. Dopiero 15 listopada 2019 r. wskutek interwencji obrońcy skazanego wydano nakaz zwolnienia mężczyzny. W rezultacie zaniechania sędziego, mężczyzna był bezzasadnie przetrzymywany w zakładzie karnym przez niemal miesiąc" - wyjaśniły służby.
Sprawa dotyczy także dwóch innych sędziów zasiadających w składzie Sądu Najwyższego, który w październiku 2019 roku uchylił wyrok Sądu Okręgowego w Zamościu w sprawie mężczyzny, który został skazany na 2 lata więzienia za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
"Wbrew obowiązkowi nie sprawdzili, czy kara jest już wykonywana. Kroki takie podjęto dopiero po telefonie funkcjonariusza Służby Więziennej z zakładu karnego, w którym skazany był osadzony. Wskutek zaniechań sędziów mężczyzna spędził bezprawnie ponad miesiąc w zakładzie karnym" - wyjaśniła prokuratura.