Prokuratura: kilkadziesiąt zarzutów dla dyrektora Zarządu Dróg
Kilkadziesiąt zarzutów przedstawiła krakowska
prokuratura zatrzymanemu dyrektorowi Zarządu Dróg i
Transportu w Krakowie Janowi T. - poinformowała rzeczniczka prokuratury Bogusława Marcinkowska.
05.03.2008 | aktual.: 05.03.2008 11:05
Znalazły się wśród nich zarzuty korupcji, mobbingu, przekroczenia uprawnień oraz molestowania seksualnego.
Zarzuty korupcyjne dotyczą przyjęcia przez Jana T., jako dyrektora Zarządu Dróg i Komunikacji w Krakowie, kwot stanowiących równowartość jego pobytów w luksusowym ośrodku spa. Chodzi o 950 zł i 285 zł, jakie - według ustaleń prokuratury - zapłacił prezes firmy remontującej siedzibę ZDiK-u w latach 2006 i 2007.
Kilkanaście zarzutów dotyczy psychicznego znęcania się przez Jana T. nad podległymi mu pracownikami w okresie od 2003 do 2007 roku. Jak podaje prokuratura, dotyczy to głównie znieważania pracowników, grożenia im zwolnieniem z pracy czy postępowaniem dyscyplinarnym. Tego samego okresu dotyczy kilkanaście innych zarzutów, mówiących o naruszaniu praw pracowniczych, np. poprzez odmawianie udzielenia urlopu, nierozliczanie nadgodzin, zmuszanie do pracy po godzinach czy w dni wolne, naruszanie godności osobistej.
Kolejne zarzuty przedstawione Janowi T. dotyczą przekroczenia uprawnień w 2006 i w 2007 roku. Jak podaje prokuratura, chodzi o nieprawidłowe gospodarowanie zakładowym funduszem świadczeń socjalnych oraz nieprawidłowości w czasie konkursu na stanowisko referenta w jednym z wydziałów podległego mu urzędu.
Ostatnie trzy zarzuty dotyczą popełnienia czynów nieobyczajnych - poprzez doprowadzenie i usiłowanie doprowadzenia do poddania się innej czynności seksualnej pokrzywdzonych oraz zmuszanie pokrzywdzonej do nawiązania z nim kontaktów seksualnych.
Jak poinformowała prok. Marcinkowska, Jan T. nie przyznał się do zarzuconych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy wyjaśnień. Za zarzucone mu czyny grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Prokuratura będzie kontynuowała czynności procesowe z podejrzanym.
Jan T. został zatrzymany we wtorek rano. Jego przesłuchanie rozpoczęło się dopiero we wtorek po południu, ponieważ T. zgłaszał dolegliwości zdrowotne i prokuratura czekała na opinię biegłych, czy może on uczestniczyć w przesłuchaniu. Zdaniem biegłych, nie było przeszkód, by Jan T. został przesłuchany.
Pod koniec lutego krakowski sąd w nieprawomocnym wyroku uznał Jana T. winnym nieumyślnego doprowadzenia do zimowego paraliżu Krakowa w styczniu 2005 roku. Ukarał go za to nieprawomocnym wyrokiem grzywną w wysokości 10 tys. zł.
Jan T. jest najbardziej krytykowanym urzędnikiem krakowskiego magistratu, nazywanym przez lokalne media "niezatapialnym".