Prokuratura chce postawić zarzuty matce noworodka znalezionego w lesie
Biegli ustalili nowe fakty ws. noworodka, którego znaleziono martwego w lesie pod Zgierzem. Dziecko zginęło dopiero po narodzinach. Prokuratura chce postawić zarzut zabójstwa dziewczynki jej 37-letniej matce.
12.04.2019 | aktual.: 29.03.2022 12:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Ze wstępnych ustaleń posekcyjnych wynika, że dziewczynka urodziła się żywa, była prawidłowo rozwinięta i zdolna do samodzielnego życia poza organizmem matki - powiedział w piątek Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Dziewczynka była wcześniakiem i urodziła się w 9. miesiącu ciąży. Wstępnie oceniono, że dziecko mogło zostać uduszone, bo znaleziono je w worku foliowym, albo wykrwawić się, ponieważ miało niepodwiązaną pępowinę.
Prokuratura chce postawić matce dziecka zarzut zabójstwa. Najpierw kobieta zostanie przesłuchana, prawdopodobnie jeszcze w szpitalu.
W związku ze sprawą zatrzymano również rodziców kobiety.
Śmierć noworodka. Kobieta nie chciała powiedzieć, że urodziła
Sprawa wyszła na jaw po tym, jak matkę noworodka przesłuchano ws. kupowania środków poronnych. Jej zeznania były niespójne, nie umiała stwierdzić, czy urodziła dziecko, czy też nie.
Zobacz także
Funkcjonariusze przewieźli ją do szpitala na badania. Ustalono, że do porodu doszło kilka dni wcześniej. Kobieta ostatecznie to potwierdziła i wskazała policji miejsce, w którym zakopano dziecko.
Zwłoki noworodka znaleziono w lesie pod Zgierzem w środę wieczorem.
Źródło: tvn24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl