Prokuratura bada, czy nauczycielka molestowała uczniów
Prokuratura Rejonowa w Słupsku prowadzi śledztwo, by sprawdzić czy doszło do molestowania seksualnego i prezentowania nieletnim pornografii w gimnazjum w Dębnicy Kaszubskiej.
Szefowa słupskiej prokuratury Maria Pawłyna powiedziała, że śledztwo wszczęto w ubiegłym tygodniu na podstawie służbowej notatki, jaką prokuraturze przekazał policjant z tzw. giertychowskiej trójki.
Notatka jest bardzo krótka, wynika z niej, że według uczniów, zachowanie jednej z nauczycielek mogło nosić znamiona molestowania seksualnego wobec jednej z uczennic, zaś inny nauczyciel miał oglądać z młodzieżą pornografię na laptopie - wyjaśniła prokurator. Dodała, że w związku ze sprawą policja przesłuchała już kilka osób, ale nikomu nie postawiono do tej pory żadnego zarzutu.
Według dyrektora gimnazjum w Dębnicy Kaszubskiej Sławomira Miluskiego przekazane "trójce" przez uczniów informacje na 99% są czystą fantazją.
Nauczyciele mają bardzo dobry kontakt z uczniami, rodzice przychodzą do mnie ze sprawami, które w porównaniu z zarzutami molestowania można nazwać błahostkami. Dlatego jestem przekonany, że gdyby naprawdę pedagodzy dopuścili się takich zachowań, nie dowiadywałbym się o tym z notatki "trójki" - powiedział Miluski.
Dyrektor przyznał, że po upublicznieniu informacji o rzekomym molestowaniu i prezentowaniu pornografii, w szkole panuje bardzo nieprzyjemna atmosfera. Straciliśmy tkaną przez lata nić zaufania z uczniami. Podejrzana o molestowanie nauczycielka z 28-letnim stażem załamała się i wzięła zwolnienie lekarskie, nauczyciel pracuje, ale czuje się napiętnowany - powiedział Miluski.