Prokuratura analizuje nagrania rozmów policjantów
Prokuratura analizuje nagrania rozmów pomiędzy
policjantami biorącymi udział w tłumieniu niedzielnych zamieszek
na osiedlu studenckim w Łodzi a oficerami dyżurnymi policji.
Interweniujący policjanci, w wyniku pomyłki, zamiast gumowych kul
użyli kilku sztuk ostrej amunicji. Dwie postrzelone osoby zmarły.
14.05.2004 | aktual.: 14.05.2004 17:07
"Zabezpieczyliśmy nagrania rozmów pochodzących z łączności radiowej policji. To rozmowy pomiędzy dyżurnymi a policjantami biorącymi udział w tłumieniu zamieszek. Trwa ich analiza, która ma pomóc w ustaleniu przebiegu akcji i podejmowanych w jej trakcie decyzji" - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, Krzysztof Kopania.
Zaznaczył, że nadal trwają przesłuchania policjantów oraz świadków tragicznych zdarzeń.
Prokuratura Okręgowa w Łodzi prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci i niedopełnienia obowiązków przez policjantów. Sprawą zajmuje się kilkunastu prokuratorów.
Zamieszki w trakcie studenckich juwenaliów w nocy z soboty na niedzielę wywołała grupa chuliganów. Interweniujący policjanci, wskutek pomyłki, zamiast gumowych kul użyli kilku sztuk ostrej amunicji typu breneka. Dwie postrzelone przez nich osoby zmarły, jedna została ciężko ranna.
Z ustaleń prokuratury wynika, że w czasie tłumienia zamieszek policji zabrakło gumowych nabojów. Dyżurny stanowiska kierowania policji polecił zabranie dodatkowej amunicji z magazynów podręcznych różnych jednostek policji, m.in. z sekcji ruchu drogowego. To właśnie tam - według ustaleń prokuratury - wraz z gumowymi nabojami wydano 25 sztuk ostrej amunicji.
Dotąd w śledztwie zarzuty przedstawiono oficerowi dyżurnemu sekcji ruchu drogowego łódzkiej policji Romanowi I. Według prokuratury, policjant nie dopełnił swoich obowiązków, bo nie sprawdził rodzaju amunicji wydawanej funkcjonariuszom i przekazał, wraz z amunicją gumową, amunicję ostrą typu breneka.
Zarzucono mu nieumyślne sprowadzenie niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób, w następstwie czego zginęli 23-letnia Monika K. i 19-letni Damian T. Policjantowi grozi za to kara do 8 lat więzienia.
Równolegle ze śledztwem prowadzone jest postępowania dyscyplinarne przeciwko pięciorgu funkcjonariuszom komendy miejskiej policji.
Po zamieszkach zatrzymano w sumie 23 osoby, w tym dwoje nieletnich. Dwóm uczestnikom zajść - w tym jednemu studentowi - prokuratura Łódź-Śródmieście przedstawiła zarzuty czynnej napaści na policjantów. Wobec obu zastosowano dozór policji. Grozi im kara do 10 lat więzienia. Dziewiętnastu innym uczestnikom zajść, w zależności od ustaleń, przedstawiono zarzuty czynnego udziału w zbiegowisku, zniszczenia mienia i kradzieży.