Prokuratorzy IPN w domu Jaruzelskiego. Trwa przeszukanie
• Prokuratorzy IPN przeszukują dom Wojciecha Jaruzelskiego
• Przeszukanie odbywa się w asyście policji
• Przepraszam, ale ja naprawdę nic nie wiem - stwierdziła rzeczniczka IPN
W domu zmarłego gen. Wojciecha Jaruzelskiego trwa przeszukanie. Prokuratorzy IPN, w asyście policjantów, poszukują dokumentów, które mógł on tam schować.
- Prokurator IPN podjął w domu wdowy po gen. Jaruzelskim czynności i tylko tyle mogę państwu powiedzieć - stwierdziła rzeczniczka IPN Agnieszka Sopińska-Jaremczak podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami. Poinformowała, że więcej informacji na ten temat będzie mogła podać dopiero wówczas, gdy prokurator skończy prowadzone czynności.
- Przeszukanie odbywa się inicjatywy jednego z prokuratorów z Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu - powiedziała dopytywana o szczegóły akcji.
Rzeczniczka IPN wyznała, że prokurator nie informował centrali IPN o tym, że będzie prowadził jakieś czynności w domu Jaruzelskiego. - My o wszystkim dowiedzieliśmy się z mediów - stwierdziła. - Przepraszam, ale ja naprawdę nic nie wiem.
Dwa tygodnie temu do podobnej akcji doszło na terenie nieruchomości należących do Czesława i Marii Kiszczaków.
Według "Gazety Wyborczej" przeszukanie może mieć związek ze wszczętym w ubiegłym roku przez IPN śledztwem, w sprawie dokumentów potwierdzających współpracę Jaruzelskiego z kontrwywiadem wojskowym, zwanym Informacją Wojskową, na przełomie lat 40. i 50.
W 2006 r. media ujawniły dokumenty IPN, z których wynikało, że Jaruzelski, pod pseudonimem "Wolski", współpracował w latach 1949-1954 jako agent informator z Informacją Wojskową. Jaruzelski nazwał te informacje pomówieniem. Jako "brednię" określił zaś opisany w 2010 r. przez "Biuletyn IPN" raport kontrwywiadu NRD z 1986 r., z którego miało wynikać, że został zwerbowany w 1952 r. do współpracy z IW przez jej ówczesnego oficera Czesława Kiszczaka. Zaprzeczał temu również sam Kiszczak.