Prokurator z przeszłością

Zastępca prokuratora generalnego, którego
posłowie z komisji śledczej ds. Orlenu podejrzewają o kłamstwo,
błyskawicznie przeszedł na emeryturę. Czy zastąpi go prokurator
wsławiony naciskami na warszawskich prokuratorów? - zastanawia
się "Rzeczpospolita".

16.11.2004 | aktual.: 16.11.2004 11:35

Zastępca prokuratora generalnego Ryszard Stefański podał się do dymisji 11 października. Posłowie z komisji ds. Orlenu zarzucili mu, że skłamał w katowickiej prokuraturze na temat zatrzymania prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego. Stefański utrzymywał, że nigdy nie widział tajnej notatki UOP, według której działanie Modrzejewskiego zagrażało bezpieczeństwu energetycznemu kraju. Ale już przed komisją przypomniał sobie, że notatkę widział - przypomina gazeta.

Posłowie uznali, że Stefański kłamie: zażądali jego dymisji i złożyli w tej sprawie zawiadomienie o przestępstwie. Stefańskiego obciążyły też zeznania warszawskich prokuratorów Zygmunta Kapusty i Jerzego Łabudy - z powodu zeznań Kapusty Stefański był z nim konfrontowany przed komisją - relacjonuje dziennik. Stefański sam się podał do dymisji. Jak ustaliła "Rzeczpospolita", już kilka dni po konfrontacji z podwładnym Kapustą (który zarzucał mu naciski) Stefański odszedł na prokuratorską emeryturę. Przeszedł w stan spoczynku, co pozwala mu zachować wysokie uposażenie, zbliżone do tego, jakie miał na stanowisku zastępcy prokuratora generalnego - informuje "Rzeczpospolita".

Kto zastąpi Stefańskiego? Z naszych informacji wynika, ze najbardziej prawdopodobna jest kandydatura Józefa Piechoty - podaje dziennik. Potwierdzam, że minister sprawiedliwości rozmawiał o tym z panem Piechotą - mówi Małgorzata Wilkosz-Śliwa, rzecznik Prokuratury Krajowej.

Józef Piechota w czasach pierwszej koalicji SLD-PSL był zastępcą prokuratora generalnego. Nazywano go prawą ręką ówczesnego ministra Jerzego Jaskierni. Podczas afery dotyczącej wykształcenia Aleksandra Kwaśniewskiego maił dzwonić do zastępcy prokuratora wojewódzkiego w Warszawie Jerzego Zientka i zakazać mu sprawdzania prawdziwości zarzutów co do wykształcenia Kwaśniewskiego (niedługo potem Jaskiernia zwolnił Zientka). Odwołany w 1997 r. przez minister Hannę Suchocką, Piechota pozostał prokuratorem Prokuratury krajowej (ostatnio pracował w Biurze ds. Przestępczości Zorganizowanej - pisze "Rzeczpospolita". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)