Prokurator uniewinniony od zarzutu dyscyplinarnego ws. Amber Gold
Prokurator Witold Niesiołowski został uniewinniony od dyscyplinarnego zarzutu niewłaściwego nadzoru nad sprawą Amber Gold w czasie, gdy był szefem Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz.
Informację PAP o takim uniewinnieniu przez sąd dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym potwierdził rzecznik PG Mateusz Martyniuk. Poinformował, że stało się to 21 czerwca, a orzeczenie jest nieprawomocne. Nie ma też jeszcze uzasadnienia orzeczenia.
To już drugi prokurator związany ze sprawą Amber Gold uniewinniony w takim postępowaniu. W lutym br. uniewinniono Ewę Burdzińską, wiceszefową Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa, która zaakceptowała wniosek o dobrowolne poddanie się karze przez Marcina P. w jednej ze spraw niezwiązanych wprost z późniejszą aferą Amber Gold. Sąd uznał, że zachowanie pani prokurator było zgodne z prawem i z etyką zawodową.
Gdy latem 2012 r. wybuchła afera Amber Gold, prokurator generalny Andrzej Seremet ogłosił, że wystąpi z wnioskami o dyscyplinarki dla prokuratorów opieszale prowadzących i nadzorujących postępowanie dotyczące sprawy. Chodziło głównie o Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Wrzeszcz, która zajmowała się działalnością Amber Gold od 2009 r. Media podawały, że to za kadencji Niesiołowskiego zapadały decyzje o odmowie, a potem o umorzeniu śledztwa ws. Amber Gold.
W 2012 r. Seremet, oceniając pracę prokuratorów nadzorujących to postępowanie (szefowie tej prokuratury zmieniali się: do lutego 2011 r. jej szefem był Niesiołowski, a potem Marzanna Majstrowicz), mówił, że akceptowali oni "nietrafność merytoryczną decyzji procesowych oraz nietrafność zawieszenia postępowania i nie reagowali na opieszałość prowadzenia postępowania". Majstrowicz odwołano; wobec Niesiołowskiego rzecznik odpowiedzialności dyscyplinarnej wystąpił o ukaranie do sądu dyscyplinarnego.
W sierpniu 2012 r. gdańska prokuratura (jesienią śledztwo zostało przeniesione do łódzkiej prokuratury) przedstawiła b. prezesowi Amber Gold Marcinowi P. siedem zarzutów - obok oszustwa, także m.in. prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej oraz posłużenia się sfałszowanym potwierdzeniem przelewu na kwotę 50 mln zł. Wówczas to Marcin P. został zatrzymany i aresztowany. Ostatnio rozszerzono zarzuty - obecnie jest on podejrzany łącznie o 17 przestępstw m.in. o poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach o podwyższeniu kapitału zakładowego kilku spółek grupy Amber Gold, naruszenie ustawy o rachunkowości czy kodeksu spółek handlowych.
Podejrzana ws. Amber Gold Katarzyna P., żona b. prezesa firmy Marcina P., przebywa w areszcie od kwietnia. Śledczy zarzucają jej popełnienie łącznie 12 przestępstw.
Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia ub. roku firma ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom swoich klientów.