Bodnar złożył pismo. Żąda postępowania wyjaśniającego wobec swojego zastępcy
Prokurator generalny Adam Bodnar wystosował oficjalne pismo do rzecznika dyscyplinarnego prokuratora generalnego Marka Woźniaka. Domaga się wszczęcia postępowania wyjaśniającego przeciwko swojemu zastępcy Robertowi Hernandowi, który - jego zdaniem - "naruszył godność urzędu".
15.01.2024 | aktual.: 15.01.2024 09:18
Zgodnie z komunikatem Ministerstwa Sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar zwrócił się z prośbą do rzecznika dyscyplinarnego prokuratora generalnego Marka Woźniaka o wszczęcie postępowania wyjaśniającego. Celem ma być zbadanie sytuacji związanej z zastępcą prokuratora generalnego Robertem Hernandem, który według Adama Bodnara "naruszył godność urzędu prokuratora".
Jak przekazuje dalej resort, postępowanie wyjaśniające może potrwać do 30 dni. W tym czasie rzecznik dyscyplinarny ma za zadanie ustalić wszystkie okoliczności związane ze sprawą oraz przyjąć oświadczenie od prokuratora. Po zakończeniu postępowania wyjaśniającego rzecznik podejmuje decyzję o ewentualnym wszczęciu postępowania dyscyplinarnego.
Zgodnie z oceną Adama Bodnara, Robert Hernand "naruszył godność urzędu prokuratora", co jest przewinieniem dyscyplinarnym określonym w art. 137 § 1 pkt. 5 ustawy Prawo o prokuraturze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problematyczne nagranie
Resort sprawiedliwości wyjaśnił, że 12 stycznia 2024 roku w siedzibie Prokuratury Krajowej doszło do incydentu. Zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand nagrał rozmowę telefoniczną z Adamem Bodnarem, nie uzyskując na to jego zgody.
Z przekazanych informacji wynika, że rozmowa rozpoczęła się niespodziewanie. "Prokurator Robert Hernand obcesowo wyrażał dezaprobatę co do decyzji Adama Bodnara, dotyczącej prokuratora Dariusza Barskiego, podważając prawne podstawy działania PG. Poza tym prokurator Robert Hernand przekazał nagranie komuś, kto następnie udostępnił je w sieci" - podaje komunikat Ministerstwa Sprawiedliwości.
"Około godziny 20 prokurator generalny Adam Bodnar wyszedł ze swojego gabinetu. Zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand czekał na niego w sekretariacie. Trzymał w ręce telefon w pozycji przygotowanej do nagrywania. Zaczął zadawać pytania i negatywnie odnosił się do decyzji prokuratora generalnego Adama Bodnara, dotyczącej prokuratora Dariusza Barskiego" - relacjonuje dalej Ministerstwo Sprawiedliwości.
Chwilę po tej sytuacji prokurator Dariusz Barski, który był obecny przy rozmowie, miał pojawić się w gabinecie Adama Bodnara i "przeprosić za zachowanie prokuratora Roberta Hernanda", oceniając je jako "niestosowne".
Źródło: PAP/Ministerstwo Sprawiedliwości