Projekt PO ws. "systemu pierwiastkowego" przyjęty
Sejmowa komisja spraw zagranicznych po
burzliwej dyskusji przyjęła przygotowany przez PO projekt
uchwały Sejmu wspierającej polski rząd w negocjacjach nowego
traktatu europejskiego.
15.06.2007 | aktual.: 15.06.2007 11:00
Posłowie odrzucili projekt LPR. Za propozycją PO opowiedzieli m.in. posłowie PiS.
W projekcie uchwały posłowie uznają pierwiastkowy system ważenia głosów za "właściwe rozwiązanie kompromisowe w nowym traktacie UE".
"Sejm RP wyraża przekonanie, że nowy Traktat UE powinien być kompromisem wzmacniającym i usprawniającym Unię, a jednocześnie gwarantującym Polsce silną pozycję odpowiadającą polskiemu potencjałowi" - czytamy w nim.
Posłowie wzywają rząd w projekcie do "skutecznego działania na rzecz uwzględnienia w mandacie negocjacyjnym konferencji międzyrządowej kwestii ważenia głosów w Radzie UE".
Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja. Komisja wznowiła prace po tym jak w czwartek wieczorem, w czasie prac nad wspólnym stanowiskiem, rozmowy zostały zerwane. Wówczas PO zarzuciła PiS zerwanie umowy, według której komisja miała przyjąć uchwałę autorstwa Platformy bez dodawania do niej zmian.
Jak powiedział PAP nieoficjalnie jeden z posłów Platformy, szef PO Donald Tusk i premier Jarosław Kaczyński ustalili, że w piątkowym głosowaniu posłowie PiS "podniosą rękę" za projektem PO, a nie LPR. Tym samym zrezygnowano z wypracowywania wspólnego dla komisji stanowiska.
PO i PiS porozumiały się, że projekt Platformy przechodzi bez skreśleń - jest to niewyobrażalna praktyka. Uchwała, która miała jednoczyć, była wynikiem spisku - mówił prezentujący projekt LPR Daniel Pawłowiec, wiceszef UKIE.
Oburzony słowami Pawłowca był szef komisji Paweł Zalewski (PiS). Nie było spisku i dobrze pan o tym wie. Proszę pana o to, by ważył pan słowa - powiedział podniesionym głosem Zalewski.
Jednak sam nie omieszkał skrytykować PO. Nie wyobrażałem sobie, że PO nie dopuści żadnych zmian do swojej propozycji. Tym bardziej, że zmiany te nie są sprzeczne z programem Platformy. Jest to trudna sytuacja, ale interes Polski wymaga, żebyśmy przyjęli uchwałę wspierającą rząd - dodał.
Wiceszef komisji Paweł Śpiewak (PO) ripostował. Dobrze pan wiedział, jakie są uzgodnienia kompromisowego porozumienia między Donaldem Tuskiem a premierem Jarosławem Kaczyńskim. Takie też były ustalenia pana i wicemarszałka Bronisława Komorowskiego przed czwartkowym posiedzeniem komisji - mówił.
Gratuluję nowego koalicjanta - krzyczał Pawłowiec.
W czasie czwartkowych prac posłowie LPR i PR proponowali dodanie do uchwały PO innych postulatów, m.in. takich jak odniesienie się do chrześcijańskich korzeni Europy.
Nie chcemy zmieniać treści uchwały i poszerzać ją o inne postulaty, bo to nie służy sile polskiego głosu w negocjacjach - tłumaczył sprzeciw PO Śpiewak.
Nie możemy pracować pod dyktat PO - mówił Zbigniew Girzyński (PiS). Taki tok prac jest oburzający - grzmiał wiceszef komisji SZ Andrzej Mańka (LPR). Oskarżył PO o cynizm i kierowanie się własnym interesem pod przykrywką walki o korzyści dla Polski. To jest cyrk, a nie komisja - dodał.
W takiej atmosferze nie ma sensu podejmować żadnej wspólnej uchwały, bo narażamy się na śmieszność - kwitował Grzegorz Napieralski (SLD).
Komisja uchwałę jednak przyjęła. Ostatecznie za projektem PO zagłosowało 16 posłów. Trzech było przeciwnych, a czterech wstrzymało się od głosu.