Projekt nowelizacji ustawy o rtv wrócił do komisji
Projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji trafił w środę do dalszych prac w komisjach: kultury i infrastruktury - zdecydował Sejm.
12.03.2008 | aktual.: 12.11.2009 12:47
Na poprzednim posiedzeniu Sejmu PiS złożył wniosek o odrzucenie projektu w całości, a PO i LiD przedstawiły do niego wiele poprawek, które znacząco zmieniają kształt projektu.
Marszałek Sejmu zdecydował wówczas, że wniosek o odrzucenie projektu będzie traktowany na równi z poprawkami i zostanie rozpatrzony nie w głosowaniu plenarnym, ale przez komisje. Przeciwko temu zaprotestował poseł Jacek Kurski (PiS).
Jak napisał w ubiegłym tygodniu "Dziennik" z powodu protestu Kurskiego odwołano ubiegłotygodniowe posiedzenie komisji kultury, trzeba było bowiem czekać aż Sejm zbierze się na posiedzeniu plenarnym, by przegłosować jego sprzeciw.
Komisje kultury i infrastruktury będą pracować nad projektem nowelizacji ustawy jeszcze w środę. Zajmą się one m.in. poprawkami Platformy, która zdecydowała się wykreślić całkowicie z projektu kompetencje ministra Skarbu Państwa - wcześniej PO proponowała, by minister mianował i miał możliwość odwołania "z ważnych przyczyn".
PO zaproponowała też, by Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej był wybierany przez parlament na wniosek premiera (obecnie prezesa UKE mianuje premier). PO ma też wprowadzić do projektu poprawkę wprost zakazującą publicznym mediom przerywania programów reklamami, co ma być "z automatu karane".
Komisje będą też musiały rozpatrzyć liczne poprawki LiD. Centrolewcia proponuje m.in. by Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji liczyła 9, a nie jak chce PO siedem osób, by 6-letnia kadencja członków KRRiT była rotacyjna oraz by do ustawy wpisać tzw. licencje programowe.
We wtorek wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO) poinformował, że Platforma prowadzi rozmowy na temat zmian w projekcie ustawy medialnej z LiD. Przyznał, że poprawki zgłoszone przez ten klub "nie są tak daleko idące, żeby przekreślały tę ustawę".
Po drugim czytaniu projektu prezydencki minister Michał Kamiński zapowiedział, że jeśli zostanie on uchwalony w obecnym kształcie weto prezydenta jest prawdopodobne.