Progress przycumował do ISS dopiero za drugim razem
Rosyjski bezzałogowy statek kosmiczny Progress-M58 przycumował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) dopiero za drugim razem - poinformował Nikołaj Sewastianow z podmoskiewskiego Centrum Kontroli Lotów. Trzyosobowa załoga stacji nie była w niebezpieczeństwie - podała rosyjska misja kontroli lotu.
Przy cumowaniu Progressa do stacji wystąpiły problemy z anteną nawigacyjną statku, która nie złożyła się tak, jak powinna i uniemożliwiła wystarczająco szczelne połączenie ze stacją.
Nie było zagrożenia dla załogi - powiedział rzecznik Rosyjskiej Agencji Kosmicznej Igor Penarin. Zapewniał, że załoga stacji miała wystarczającą ilość tlenu, wody i pożywienia, na wypadek, gdyby nie udało się szybko rozładować statku.
Progess, który jest zmodyfikowaną wersją załogowego statku Sojuz, korzystającą z identycznej rakiety nośnej, wystartował z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie w poniedziałek.
Oprócz pożywienia i wody oraz upominków dla załogi przewoził również podzespoły niezbędne do naprawy rosyjskiego generatora tlenu, który uległ awarii w zeszłym miesiącu.