Prognoza pogody. Burza piaskowa i 28 st. C. To będzie szalony tydzień
Pogoda w ostatnim tygodniu kwietnia pokaże nam, co znaczą gwałtowne zmiany: resztki słońca w poniedziałek, deszczowe chmury przez dwa kolejne dni, pył znad Sahary i uderzenie gorąca w czwartek.
21.04.2019 | aktual.: 25.03.2022 12:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W lany poniedziałek będzie słonecznie na zachodzie i północy. Na południowym wschodzie, na południu i w centrum kraju może padać i grzmieć. W całym kraju musimy być przygotowani na porywisty wiatr (do 50 km/h). Temperatura maksymalna to 14-16 st. C na południu i w centrum oraz 17-19 st. C na zachodzie i na północy kraju - informują w prognozie dla Wirtualnej Polski synoptycy biura Cumulus.
Podobnej aury możemy oczekiwać w poświąteczny wtorek. Termometry na przeważającym obszarze kraju wskażą 16-19 st. C. Będzie jednak wiało jeszcze mocniej (nawet do 70 km/h), przez co temperatura odczuwalna będzie niższa.
Padać będzie przede wszystkim w regionach południowych.
Pył z burzy piaskowej nad Polską
W środę na deszcz i burze muszą być przygotowani mieszkańcy Pomorza, Lubuskiego i Dolnego Śląska. W pozostałych regionach będzie pogodnie i zacznie do nas docierać ciepłe powietrze z południa. Na północnym wschodzie będzie 17 st. C, a na Dolnym Śląsku 23 st. C.
Zanim zrobi się gorąco: obecność mas powietrza znad Afryki odczujemy w inny sposób. W środę nad Polskę dotrze pył burzy piaskowej znad Sahary. Jest gigantyczna i największa od lat - podaje twojapogoda.pl.
Możemy się więc spodziewać, że w środę - niesione przez wiatr wiele tysięcy kilometrów - pustynne piaski spadną wraz z deszczem na nasze ulice i chodniki. Na krańcach południowych tzw. brudnego deszczu możemy spodziewać się już we wtorek.
Pył w deszczu oznacza niestety brudne szyby w oknach czy karoserie samochodowe. Serwis przypomina, że ostatni raz to zjawisko zaobserwowano w marcu 2016 r. w Zakopanem.
Prognoza pogody: upalny czwartek i burze w piątek
Pył saharyjski będzie jednak tylko zwiastunem prawdziwej eksplozji ciepła, a wręcz upału, która czeka nas w czwartek i piątek.
Gorące masy powietrza z południa przyniosą tego dnia temperatury nawet do 28 st. C w cieniu. Tak gorąco w tym roku w wielu regionach jeszcze nie było. Tylko kilka mniej kresek termometry pokażą na Suwalszczyźnie i Podlasiu.
W nocy z czwartku na piątek temperatura w większości kraju nie spadnie poniżej 10 st. C, a w piątek rano znów będzie bardzo gorąco. W Warszawie może być 28 st. C.
Wstępne modele pogodowe pokazują, że w piątek po południu czeka nas kolejna nagła zmiana pogody. Wieczorem front burzowy obejmie pas od południowego zachodu po wschód.
Na koniec kwietnia znów ochłodzenie
W sobotę gorąco będzie już tylko na krańcach wschodnich, a w pozostałych regionach - po przejściu burz - znów czekają nas wiosenne temperatury: 17-23 st. C. W niedzielę będzie średnio o kilka stopni mniej.
Prawdziwe ochłodzenie i kolejne "pogodowe szaleństwo" czeka nas jednak w ostatni poniedziałek kwietnia. Na północy za tydzień może być tylko 9 st. C.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl