Prognoza długoterminowa - klasyczne przedzimie
Powoli zbliża się do nas zima, najbrzydsza i najtrudniejsza do zaakceptowania spośród wszystkich pór roku. Listopad jest zwykle swoistym łącznikiem pomiędzy jesienią a zimą, tego miesiąca zwykle na termometrach obserwujemy kilka stopni powyżej zera w dzień i prawdopodobnie taka tendencja utrzyma się już do końca miesiąca. To klasyczne przedzimie.
13.11.2013 07:43
Tak przynajmniej wskazują prognozy modelu GFS, który sugeruje, że w Polsce do końca miesiąca będziemy mieli do czynienia z taką właśnie, dość nijaką pogodą. Jest to całkiem znośny wariant, ponieważ w listopadach już wielokrotnie miewaliśmy już smutną okazję do przywitania z zimą w pełnej krasie. Tym razem wygląda na to, że takich "atrakcji" uda nam się uniknąć.
Zacząć wypada jednak od początku. W środę może popadać może na północnym wschodzie przed południem, a po południu już nigdzie lub prawie nigdzie (jeżeli, to bardzo lokalnie). Najcieplej na Pomorzu Zachodnim, bo maksymalnie "aż" 10 stopni, a najzimniej na Podlasiu, gdzie zaledwie cztery. Na większości terytorium naszej ojczyzny od 5 do 7 stopni.
Czwartek ma być natomiast dniem bezdeszczowym, wszędzie od 4 do 7 kresek, a kolejnego dnia opadów spodziewamy się rano w południowej części kraju, po czym temat piątkowego deszczu w Polsce zostanie zamknięty. Temperatura będzie zbliżona do tej z poprzednich dni, od 4 do 7 stopni, co ciekawe, najzimniej może być w okolicach Warszawy.
Sobota znów będzie bezdeszczowa i chłodna. Temperatury sięgną, czego podawanie staje się już nudne, od 4 do 7 stopni. W niedzielę popada w północnej Polsce w pierwszej połowie dnia, przy czym w tym rejonie ciągle będzie około 4-5 kresek powyżej zera, a na południu nawet 10. Problemy zaczną się w kolejnym tygodniu.
Po prawdopodobnie suchym poniedziałku, w okolicach wtorku powinny pojawić się opady deszczu, a nad ranem być może także z domieszką śniegu i podobna okropna pogoda utrzyma się najpewniej do końca miesiąca. Zrobi się też jeszcze zimniej niż dotychczas - wciąż raczej przez całą dobę powyżej zera, ale nawet 5 stopni stanie się rzadkim luksusem.
Pogoda nie będzie nas zatem rozpieszczać, co dla listopada jest charakterystyczne. Pewien powiew optymizmu można dostrzec w amerykańskich przewidywaniach dotyczących przełomu listopada i grudnia, wówczas z południowego-zachodu może przyjść cieplejsza masa powietrza, która przyniesie nam nawet temperatury powyżej 10 stopni. Jest to jednak zbyt daleka perspektywa, by na to liczyć, stąd też zalecać należy raczej przyzwyczajenie się do trudnych warunków atmosferycznych, z którymi zapewne będziemy się zmagać przez najbliższych kilka miesięcy.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">