"Profanacja krzyża". Kazimierz Nycz w ostrych słowach krytykuje źle rozumiany patriotyzm
Nie zawsze użycie krzyża, czy próba schowania się za krzyżem Chrystusa, jest godna tego świętego znaku; czasem wręcz bywa profanacją i nie ma nic wspólnego z patriotyzmem - powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas mszy św. w intencji Polski.
Metropolita w swoim kazaniu przypomniał zaprezentowany w piątek w Konferencji Episkopatu Polski dokument społeczny "Chrześcijański kształt patriotyzmu". - W tym roku, prowadzeni orędziem biskupów o patriotyzmie, które się ukazało tydzień temu, chcemy się w sposób szczególny pochylić, modlić i uczyć tej rozumnej, bezinteresownej i czynnej miłości ojczyzny, bo to jest istota patriotyzmu - stwierdził.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Z ust kard. Nycza padły również "mocne", jak to określił rzecznik PO Jan Grabiec, słowa. - Krzyże, które nosimy w procesjach, krzyże, które stawiamy przy naszych drogach, krzyże, których używamy przy różnych także państwowych uroczystościach są po to, by oznaczały miłość, dlatego nie zawsze użycie krzyża, i trzeba to powiedzieć wyraźnie, czy próba schowania się za krzyżem Chrystusa, jest godna tego świętego znaku, czasem wręcz bywa profanacją krzyża i nie ma nic wspólnego z tym, co nazywamy i chcemy mieć w naszej ojczyźnie, czyli z patriotyzmem - powiedział kard. Nycz.
Uniformizm? Nie o to chodzi
- Wiemy, jaka jest wielka przyciągająca moc krzyża Chrystusowego (...). Bo przecież wiemy, że w jedności widzenia tego zasadniczego celu wcale nie chodzi o żaden uniformizm, ale o to, żeby człowiek z drugim człowiekiem, we wspólnocie potrafił mimo różnicy poglądów, postaw, iść w jednym kierunku i w jednym kierunku działać - powiedział.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Takiej postawy - wskazał kardynał - uczy nas krzyż. - Od miłości aż do miłości nieprzyjaciół, do przebaczenia, które są elementami składowymi tej wielkiej sprawy, którą nazywamy miłością ojczyzny, którą nazywamy patriotyzmem - podkreślił.
To nie tylko święto państwowe
Kard. Nycz przypomniał, że 3 maja to nie tylko dzień święta państwowego, ale także uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. - Obie te uroczystości, choć z natury swojej odrębne, jedna kościelna, druga państwowa, są ze sobą dzisiaj zjednoczone nie tylko jedną datą kalendarza, ale w tym zespoleniu wzmacniają się wzajemnie i obie one mają głęboko patriotyczny wymiar i charakter - powiedział.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dodał, że Konstytucja 3 Maja "stała się potem fundamentem czasów rozbiorowych, ale także w jakimś sensie moralnym fundamentem pod czas międzywojenny, a pewnie także pod obecny czas".
Patriotyzm to nie "pogarda, agresja i przemoc"
Na zakończenie metropolita przypomniał słowa z orędzia biskupów polskich o patriotyzmie: "Prawdziwy patriota nie zabiega nigdy o dobro własnego narodu kosztem innych, bo miłość do własnej ojczyzny nie może być usprawiedliwieniem dla pogardy, agresji i przemocy".
Msza święta w warszawskiej archikatedrze rozpoczęła obchody Święta Konstytucji 3 Maja. W ich trakcie prezydent Andrzej Duda zapowiedział referendum ws. zmiany konstytucji. W mszy uczestniczyli prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą oraz premier Beata Szydło. Obecni byli także przedstawiciele najwyższych władz państwowych, m.in. marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski, wicepremier minister kultury Piotr Gliński, szef MON Antoni Macierewicz oraz mieszkańcy stolicy.
Konstytucja 3 Maja z 1791 r. była drugą konstytucją w świecie - po Konstytucji Stanów Zjednoczonych z 1787 r.