PolskaProf. Rzepliński: czynu Rywina nie uwzględnia nasze prawo karne

Prof. Rzepliński: czynu Rywina nie uwzględnia nasze prawo karne

Sprawa Rywina to raczej spisek związany z
wymuszeniem łapówki za ustawę, a takiej kwalifikacji nie ma w
polskim prawie; przyjęte przez sąd oszustwo nie jest właściwą
kwalifikacją prawną czynu - uważa prof. Andrzej Rzepliński z
Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Rzepliński w Sądzie Okręgowym w Warszawie i słuchał sentencji wyroku, wydanego w sprawie Lwa Rywina. Sąd skazał go na dwa i pół roku za usiłowanie oszustwa wobec Agory, zmieniając kwalifikację prawną czynu Rywina z płatnej protekcji, o co był oskarżony przez prokuraturę. Rzepliński spodziewa się, że wyrok Sądu Okręgowego będzie uchylony w wyższej instancji.

"Ten wyrok to zwycięstwo obrony Rywina o tyle, że od początku adwokaci przekonywali, iż za Rywinem nikt nie stał. Tak też przyjął sąd w wyroku, gdy powiedział, że oskarżony dopuścił się oszustwa" - ocenił Rzepliński.

Jego zdaniem zresztą, ani płatna protekcja, ani oszustwo, nie są właściwą kwalifikacją prawną czynu, jakiego dopuścił się Rywin. "To był spisek mający na celu wyłudzenie łapówki i dokonania zmian w ustawie. To nie jest ściśle ani łapownictwo, ani sfałszowanie ustawy, lecz taki typ przestępstwa, jakiego nie mamy w prawie karnym"- powiedział Rzepliński po ogłoszeniu wyroku.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka chciała uczestniczyć w procesie Rywina jako przedstawiciel społeczny. Na pierwszej rozprawie, w grudniu 2003 r., mecenas Piotr Andrzejewski z fundacji złożył taki wniosek w sądzie. Sąd jednak nie zgodził się na to uznając, że fundacja może monitorować przestrzeganie praworządności na procesie nawet nie będąc jego formalną stroną.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)