Prof. Osiatyński: moja przeszłość mnie ukształtowała
W wieku 72 lat, po długiej i ciężkiej chorobie, zmarł profesor Wiktor Osiatyński, prawnik, pisarz, publicysta, wykładowca akademicki, działacz społeczny.
30.04.2017 05:53
„Zrozumieć świat” – to nie tylko tytuł jednej z jego książek, którą wydał w 1977 roku, ale także tytuł audycji, którą prof. Osiatyński prowadził na antenie radia TOK FM w każdy poniedziałek o godz. 20. Rozmawiał o demokracji, społeczeństwie i dialogu. Podobnie, jak w książce, tak i na antenie radia, przeprowadził z uczonymi i ekspertami rozmaitych dyscyplin dziesiątki rozmów, by zrozumieć ten świat i kierujące nim mechanizmy. Doskonale orientował się w tematach, na które rozmawiał, był dociekliwy i krytyczny.
"Ludzie piją, ponieważ mają dziurę w duszy"
Był pionierem ruchu Anonimowych Alkoholików w Polsce i jdnym z najbardziej znanych w Polsce wyleczonych alkoholików.
- Ja się uzależniłem, bo alkohol był dla mnie lekarstwem. W cudzysłowie był lekarstwem na lęk, na nieśmiałość, na nieustanne poczucie winy. Na różne rzeczy, których mi brakowało w wychowaniu. Na niedojrzałość. Jak przestałem pić, to nie miałem już lekarstwa, a miałem niedojrzałość, bo przez te dwadzieścia czy siedemnaście lat nie dojrzewałem, bo alkohol za mnie to załatwiał. I musiałem się nauczyć żyć - mówi o swojej chorobie na antenie TVN24 w 2016 roku w programie "Czarno na białym".
- Myśmy w PRL pili przez Ruskich. Teraz ludzie piją przez kapitalistów, przez populistów albo przez kogoś innego. Powód zawsze się znajdzie. Ludzie piją, ponieważ mają dziurę w duszy - mówił.
Kiedy wyzwolił sie z nałogu, zaczął pomagać innym. Zajął się szerzeniem informacji o uzależnieniach, w tym alkoholizmie. Był współtwórcą Komisji Edukacji w Dziedzinie Alkoholizmu, jednego z programów Fundacji im. Stefana Batorego.Napisał książkę, która stałą się swego rodzaju biblią dla ludzi zniewolonych przez alkoholizm. Ludzie, którzy popadli w nałóg i próbują z niego wyjść byli mu bliscy przez całe życie. Spotykał się z nimi np. w rodzinnym Białymstoku, w stowarzyszeniu AZYL. Nie wstydził się tego, że był wyleczonym alkoholikiem. - Więcej mówi to o mnie niż to, że jestem profesorem, albo że jestem pisarzem. Czy że inne czapki noszę - podkreślał w jednym z wywiadów.
Dziennikarz, pisarz, wykładowca...
– Moja przeszłość mnie ukształtowała takim, jakim dzisiaj jestem. Jestem pogodzony ze swoją przeszłością, także tą częścią alkoholową – mówi w rozmowie z Kamilą Drecką w TVP Info w 2013 roku.
- Wiem, ze jestem człowiekiem bardzo emocjonalnym, sentymentalnym, uczuciowym, który całe życie tej uczuciowości tak strasznie się bał, że przykrywał ją racjonalnością. W ten sposób, że zostałem profesorem i mówiłem bardzo dużo o sprawach różnych, o wielu rzeczach, byle tylko nie dociec własnych uczuć i nie dostać się do nich. Ale jakiś czas temu dokopałem się do tych pokładów, polubiłem je. I lubię nawet tę swoja uczuciowość, wrażliwość – nie wstydzę się jej. Nie wstydzę się zapłakać. Jakby Pani mnie zapytała 25-30 lat temu: „Kim jestem?”, powiedziałbym, że jestem dziennikarzem, pisarzem, wykładowcą…. A dzisiaj robię bardzo dużo rzeczy, ale dla mojej tożsamości one są w gruncie rzeczy drugorzędne - mówił.
Osiatyński był alkoholikiem przez 21 lat. Nie przeszkadzało mu to jednak w robieniu kariery naukowej. Studiował prawo i socjologię na Uniwersytecie Warszawskim i w Polskiej Akademii Nauk. Uzyskał stopień naukowy doktora w zakresie socjologii. Następnie otrzymał stopień doktora habilitowanego nauk prawnych. W latach 90. był dyrektorem Centrum Badań nad Konstytucjonalizmem w Europie Wschodniej w Chicago. W 1995 został profesorem w Central European University w Budapeszcie. Podejmował również współpracę z University of Connecticut i Uniwersytetem w Sienie. Wykładał na uniwersytetach m.in. Antioch w Los Angeles, Columbia, Stanforda, Harvarda. Był członkiem Komitetu Nauk Politycznych Polskiej Akademii Nauk, brał udział w pracach nad przygotowaniem Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej z 1997. Profesor Osiatyński był również aktywnym działaczem społecznym. Był inicjatorem powstania w ramach Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Programu Spraw Precedensowych, został członkiem jego rady programowej.
"Gdyby nie alkohol popełnił bym samobójstwo"
- Ja piłem 21 lat, robiąc w tym czasie też bardzo dużo społecznie pożytecznych rzeczy. Na przykład napisałem kilkanaście książek, byłem też wykładowcą, dziennikarzem, ale piłem cyklicznie i co jakiś czas wchodziłem w ciąg pijacki, który trwał od tygodnia do 42 dni – to był najdłuższy ciąg - wspominał w jednym z wywiadów. - Alkoholizmowi zawdzięczam to, że przetrwałem w ogóle, że przeżyłem – prawdopodobnie gdybym nie wpadł w alkoholizm może bym popełnił samobójstwo - mówił.
Był laureatem wielu nagród. Został także odznaczony Krzyżem Oficerskim i Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Wiele osób wyraża swój smutek i żal po odejściu prof. Osiatyńskiego, wśród nich są politycy, dziennikarze, artyści i zwykli słuchacze oraz czytelnicy jego książek. Płyną także wspomnienia jego słów i cytatów.