Prof. Jan Strelau został zmuszony do współpracy z UB
Prof. Jan Strelau, który jako kilkunastoletni chłopak został zmuszony torturami do współpracy z UB, jest ofiarą komunistycznego reżimu - wyjaśniają psycholodzy - członkowie Polskiej Akademii Nauk. "Monitorze Polskim" nr 24 z 13 maja br. ukazała się informacja,
że wiceprezes PAN prof. Jan Strelau przyznał, że był tajnym i świadomym współpracownikiem służb specjalnych PRL.
"Pragniemy stwierdzić, że tego faktu prof. Jan Strelau nigdy nie ukrywał. Przyjmując stanowisko wiceprezesa PAN miał pełną świadomość, iż ten fakt zostanie upubliczniony. Żyjąc od lat w prawdzie nie musiał się tego obawiać. Opisał wydarzenia sprzed 50 lat w swojej biografii ("Historia psychologii polskiej. Autobiografie, część II, wyd. Ośrodek Badań Biograficznych, Szczecin 1995). Fakty te były nam też znane z relacji ustnej. Znamy prof. Strelaua od wielu lat z okresu jego pracy na Uniwersytecie Warszawskim. Obecnie prof. Strelau jest prorektorem ds. nauki i współpracy międzynarodowej w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej" - czytamy w oświadczeniu, pod którym swoje podpisy złożyli: rektor Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej prof. Andrzej Eliasz, przewodniczący Komitetu Nauk Psychologicznych PAN prof. Wiesław Łukaszewski, oraz członkowie PAN - prof. Józef Kozielecki, prof. Jerzy Brzeziński, prof. Edward Nęcka, prof. Janusz Reykowski.
Jan Strelau (ur. w 1931), pod groźbą utraty życia, jako 17-letni chłopiec został zmuszony do współpracy z UB. Jednak wkrótce potem zbuntował się i odmówił dalszej współpracy, za co został wyrzucony ze szkoły z "wilczym biletem". Uzyskał maturę w Małym Seminarium Duchownym i podjął studia na KUL. Został ponownie aresztowany pod zarzutem udziału w tajnej organizacji, której celem było obalenie ustroju socjalistycznego. Wyszedł na wolność po kilku miesiącach, po śmierci Bieruta - wyjaśnili autorzy oświadczenia.
"Ze smutkiem stwierdzamy, że podanie samego faktu współpracy, bez uwzględnienia okoliczności jej podjęcia, ogranicza możliwość obiektywnej oceny tamtych tragicznych wydarzeń. Wyrządza to ogromną krzywdę przede wszystkim prof. Janowi Strelauowi, ale także środowisku, które bardzo wysoko ceni jego wybitne osiągnięcia w dziedzinie nauki i dydaktyki" - czytamy w oświadczeniu.
Również uczestnicy konferencji naukowej "Transformacja systemu i zmiana człowieka", która w dniach 16-18 maja obradowała w podwarszawskim Jadwisinie, przesłali podobne oświadczenie w sprawie prof. Strelaua. (an)