PolskaProf. Ireneusz Krzemiński o 11 listopada: naród jest bardzo podzielony

Prof. Ireneusz Krzemiński o 11 listopada: naród jest bardzo podzielony

Czego możemy się spodziewać 11 listopada? Czy będzie powtórka z zeszłego roku? - Moje oczekiwania są niestety pesymistyczne - mówi prof. Ireneusz Krzemiński. Zdaniem socjologa podział wśród Polaków jest tak silny, a niechęć do współpracy tak duża, że trudno szukać nadziei, przynajmniej na razie.

Prof. Ireneusz Krzemiński o 11 listopada: naród jest bardzo podzielony
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

06.11.2012 | aktual.: 06.11.2012 15:38

Prof. Ireneusz Krzemiński zauważa, że zmienia się zasadniczo sytuacja, ze względu na udział w obchodach prezydenta Bronisława Komorowskiego, który "wkracza do gry". Prezydencka inicjatywa ma na celu zbudowanie symbolicznej mapy Warszawy pokazującej osoby zasłużone dla polskiej niepodległości, bez względu na to z jak różnych obozów się wywodzili. - To jest bardzo istotne. To ma pokazać, że patriotyzm polski jest zbudowany z wielu źródeł, z wielu opcji politycznych - podkreśla socjolog.

Co zmieni inicjatywa prezydenckiego marszu? - To bardzo ważne wydarzenie, które mnie osobiście bardzo cieszy, a które - jak sądzę - może przyciągnąć szereg osób, które mogłyby uczestniczyć w innych demonstracjach. Polacy są spragnieni świętowania radości i wspólnoty. To będzie symboliczna przeciwwaga dla Marszu Niepodległości i kontrpropozycja dla tzw. sił lewicowych. Może wpłynąć na osłabienie emocji i rozładowanie napięcia, jakie wywoływały poprzednie marsze, choć obawiam się, że tylko do pewnego stopnia - mówi Krzemiński. Przypomina, że ubiegłoroczny Marsz Niepodległości, był wyrazem bardzo radykalnych, nacjonalistycznych, szowinistycznych postaw i trudno oczekiwać, że w tym roku będzie inaczej. - Obecnie mamy do czynienia z potęgowaniem się wśród Polaków nienawiści, a obóz narodowy ją podsyca, kreuje wrogów. Nabuzowany emocjami, ma patent na prawdę, można powiedzieć, że ma patent na wszystko, co pozytywne, więc - pomimo prezydenckiej przeciwwagi - obchody Święta Niepodległości mogą mieć podobny
charakter, jak w ubiegłym roku - podsumowuje socjolog.

Czy w takim razie intencje Bronisława Komorowskiego mogą odnieść wręcz odwrotny skutek, bo prezydencki marsz tylko zaostrzy emocje u "konkurencji"? Profesor przyznaje, że tak może być, ale optymistyczne jest to, że konkurentów jest więcej, więc emocje mogą się rozłożyć.

Naród jest bardziej podzielony niż połączony? - Podział jest bardzo silny bez względu na to, jak jest wzmacniany przez celowe działania polityków, jak i przez media, które żerują na sensacji - mówi Krzemiński. Zdaniem profesora trudno doszukiwać się pozytywnego aspektu, ponieważ w Polsce przeważa nieumiejętność i niechęć do współpracy. - To jest uderzające - podkreśla Krzemiński. Nie ma nadziei? - Na razie sytuacja wygląda ponuro - dopowiada krótko.

11 listopada – co będzie się działo

Dyskusja o 11 listopada jest uzasadniona choćby z tytułu ilości planowanych manifestacji. Jak podaje "Rzeczpospolita", w niedzielę ulicami stolicy przejdą cztery różne demonstracje:

  1. "Polska Socjalna" nawiązująca do dawnej Polskiej Partii Socjalistycznej rozpocznie marsz od spotkania na placu Grzybowskim o godzinie 11.00. "Nie po drodze im ani z narodowcami, ani z prezydentem Bronisławem Komorowskim".
  1. Marsz "Razem dla Niepodległej" współorganizowany m.in. przez Urząd ds. Kombatantów i Kancelarię Prezydenta. Manifestacja ma się rozpocząć ok. godz. 13.15 na pl. Piłsudskiego, zaraz po zakończeniu uroczystej odprawy wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Prezydent Bronisław Komorowski złoży kwiaty przed pomnikami postaci zasłużonych dla niepodległości, m.in.: marszałka Józefa Piłsudskiego, kardynała Stefana Wyszyńskiego, Wincentego Witosa, Ignacego Jana Paderewskiego, Romana Dmowskiego.
  1. Marsz Niepodległości, który zapowiada się jako największy, organizowany przez środowiska narodowe. Rozpocznie się o godzinie 15.00 na rondzie im. Romana Dmowskiego. Organizatorzy liczą na 50 tys. uczestników.
  1. Porozumienie 11 Listopada, które w ubiegłych latach protestowało przeciw Marszowi Niepodległości, w tym roku zaprasza na manifestację antyfaszystowską. Ma się ona rozpocząć o godz. 12.00 na ul. Zamenhofa, przed pomnikiem Bohaterów Getta. Organizatorzy ostrzegają jednak, że nie znaczy to wcale, że nie będzie blokad marszu narodowców.

Jak podaje "Rzeczpospolita", oprócz wymienionych marszów, w stolicy ma się odbyć tego dnia siedem innych zgromadzeń, w tym "Krucjata różańcowa za ojczyznę", której uczestnicy zgromadzą się o 11.00 przed sejmem. Ratusz jednak nie potwierdza tych doniesień, na oficjalne informacje trzeba zaczekać do 9 listopada "ze względów bezpieczeństwa". Zdradza tylko, że na ten dzień zostało zarejestrowanych łącznie siedem manifestacji, w tym sześć zlokalizowanych w centrum Warszawy: trzy demonstracje typu marszowego i trzy pikiety, czyli zgromadzenia publiczne. Jak podaje biuro prasowe Urzędu Miasta, wszystkie pikiety muszą być zarejestrowane, oprócz uroczystości państwowych. Czyli można wywnioskować, że według aktualnych informacji z Ratusza, 11 listopada łącznie, wraz z prezydencką inicjatywą, odbędzie się osiem manifestacji. Dlaczego oficjalnie nie można zweryfikować informacji podawanych już przez media? - Media same odpowiadają za to, co piszą – tłumaczy Magda Łań z zespołu prasowego współpracującego z biurem
bezpieczeństwa.

Czy rzeczywiście wstrzymywanie się z podawaniem szczegółowych informacji do 9 listopada może poprawić bezpieczeństwo? Policja nie chce komentować taktyki Ratusza, ale i sama nie zdradza szczegółów, potwierdza tylko informację o siedmiu zarejestrowanych demonstracjach.

Nie obawia się powtórki z zeszłego roku? - Jesteśmy w stałym kontakcie z organizatorami i z ich strony mamy zapewnienia, że dołożą wszelkich starań aby zgromadzenia miały charakter pokojowy i takiej postawy oczekujemy - mówi rzecznik Komendy Stołecznej Policji, aspirant Mariusz Mrozek. Czy policja wyciągnęła jakieś wnioski z zeszłego roku? Jak zapewnia Mrozek jest przewidziana zwiększona liczba policjantów. - O takie wsparcie KSP zwróciła się do komend z innych województw. Liczymy się z tym, że w tych manifestacjach będzie uczestniczyć wiele osób, nie nastawiamy się na jakąś konkretną liczbę, ale bez względu na to, ilu będzie uczestników, jesteśmy gotowi zapewnić im bezpieczeństwo - mówi. Mrozek dodaje, że policja również zadba, aby ten dzień był jak najmniej uciążliwy dla mieszkańców Warszawy.

Dominika Leonowicz, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (935)