Prof. Hartman chce dyskusji o kazirodztwie. Uczelnia się od tego odcina
Jan Hartman swoim felietonem naraził się nie tylko swojej partii, ale jak się okazuje - także Uniwersytetowi Jagiellońskiemu. Twój Ruch usunął Hartmana ze swoich szeregów, a uczelnia odcina się od jego słów i kieruje sprawę do rzecznika dyscyplinarnego.
01.10.2014 | aktual.: 01.10.2014 11:17
W niedzielę Hartman na swoim internetowym blogu wzywał do dyskusji na temat kazirodztwa. Dziś tłumaczy się, że jego słowa nie oznaczają jego poparcia dla tego typu związków. Jednak takie wypowiedzi wykładowcy akademickiego i kierownika zakładu bioetyki i filozofii zostały uznane przez Uniwersytet Jagielloński za wysoko niestosowne.
"W związku z bulwersującym wpisem na blogu prof. Jana Hartmana, władze Uniwersytetu Jagiellońskiego jednoznacznie odcinają się od opublikowanych prywatnych opinii Pana Profesora" - czytamy w oficjalnym stanowisku władz UJ.
Kontrowersyjny wpis został już usunięty, pojawił się za to kolejny. Hartman tłumaczy w nim, że cała sprawa to duże nieporozumienie.
"Jest czymś zadziwiającym i symptomatycznym, że w debacie publicznej w Niemczech, za sprawą Komitetu Etycznego działającego przy rządzie federalnym, wszczęto dyskusję na temat złagodzenia karalności za związki kazirodcze. Oznacza to złamanie najsilniejszego tabu kulturowego, jakie zna ludzkość. Tabu to łamali dotychczas jedynie literaci i filmowcy, lecz w poważnej polityce temat pojawia się po raz pierwszy" - pisze Hartman.
Uczelnia jednak mimo wszystko uważa, że "wypowiedź ta godzi w dobro, społeczny status i godność wykonywanego zawodu nauczyciela akademickiego" oraz kieruje sprawę do rzecznika dyscyplinarnego UJ.