Trwa ładowanie...
d4l1fkk
25-10-2007 15:55

Prof. Barcz: Karta Praw Podstawowych niczym Polsce nie grozi

Prof. prawa europejskiego Jan Barcz zapewnił, że Karta Praw Podstawowych (KPP) nie niesie dla Polski żadnego niebezpieczeństwa.

d4l1fkk
d4l1fkk

Innego zdania jest szefowa MSZ Anna Fotyga, która powiedziała w środę wieczorem w TVN24, że - zapowiadane przez polityków PO - przyjęcie Karty Praw Podstawowych byłoby "szkodliwe dla Polski".

Unijna Karta Praw Podstawowych, przyjęta na szczycie w Nicei w 2000 roku, gwarantuje najważniejsze prawa obywatelskie, ekonomiczne i socjalne obywateli UE, ale ma zyskać moc prawną w dniu wejścia w życie Traktatu Reformującego. Rząd Jarosława Kaczyńskiego przyłączył się do tzw. protokołu brytyjskiego, na mocy którego Karta Praw Podstawowych UE będzie miała ograniczone zastosowanie w Wielkiej Brytanii i w Polsce.

Zdaniem Fotygi, w przyjęciu Karty "jest coś bardzo złego", stanowi m.in. "zagrożenie" dla mieszkańców tzw. Ziem Odzyskanych.

Uważam, że jest rzeczą politycznie nieodpowiedzialną wykorzystywanie zrozumiałej w Polsce wrażliwości w tej dziedzinie, aby podważać Kartę Praw Podstawowych - powiedział Barcz.

d4l1fkk

Według niego, "dokument ten nie legitymizuje ewentualnych zgłoszeń roszczeń ze strony niemieckiej na mocy Umowy Poczdamskiej", a "tego typu pogląd, który pojawiał się ostatnio w Polsce, nie ma kompletnie żadnej podstawy prawnej w Karcie".

Karta Praw Podstawowych potwierdza prawo własności, zakaz wywłaszczeń bez odszkodowania. Jest to powszechnie uznane prawo, które znajduje potwierdzenie również w polskiej konstytucji - podkreślił prawnik.

Dodał, że zgodnie z prawnymi ekspertyzami, tego typu potencjalne roszczenia ze strony Niemców nie mają podstaw prawnych ani w prawie niemieckim, ani w prawie międzynarodowym, a rząd Niemiec wielokrotnie oświadczał, że "nie mają one podstawy prawnej, czyli nie istnieją".

Mam wrażenie, że większość osób krytykujących Kartę, tego dokumentu chyba w ogóle nie czytała - powiedział Barcz. Zwrócił też uwagę, że KPP jest do czasu wejścia w życie Traktatu Reformującego dokumentem politycznym i - w jego ocenie - "niezmiernie nowoczesnym".

d4l1fkk

Wyjaśniał, że Karta z jednej strony kodyfikuje "to co w Polsce od dawna w tej dziedzinie obowiązuje, co jest uznanym standardem międzynarodowym i co znajduje się w wielu międzynarodowych aktach prawnych, których Polska jest stroną, więc i kwestionowanie tu czegokolwiek byłoby nonsensem".

Z drugiej strony - zestawia "nowe kategorie praw podstawowych, takie jak: prawa osób niepełnosprawnych, prawa człowieka związane z ochroną środowiska, prawa osób starszych, czy prawo do dobrego rządzenia". To jest perspektywa nowoczesnych demokracji - podkreślił.

W środę wieczorem Fotyga ostrzegała, że w Karcie są postanowienia, które mogą odnosić się również "do moralności publicznej, prawa rodzinnego".

d4l1fkk

Barcz przyznał, że istnieją w prawie międzynarodowym obszary, co do których w państwach członkowskich "istnieją dosyć istotne różnice w podejściu", np. problem ochrony życia, czy małżeństwa. Z tymi kwestiami nie tylko Polska ma problem - dodał. Zwrócił jednak uwagę, że KPP "radzi sobie z tym tak jak i inne dokumenty" i w takich przypadkach odsyła zawsze do prawa krajowego.

Dodał, że gdy mówi się np. o ochronie małżeństwa, to definicję pojęcia pozostawia się do określenia w prawie krajowym danego państwa. W obszarach wrażliwych, to państwa członkowskie decydują co mają na myśli i mają pełne możliwości decydowania - podkreślił.

Profesor zwrócił też uwagę, że zakres stosowania KPP ogranicza się do tego, co jest przedmiotem unijnych regulacji. Mimo to - podkreślił - do Karty dodano ponadto oświadczenie, że w żadnym przypadku nie rozszerza ona kompetencji Unii.

d4l1fkk

Prawnicy określają tego typu zastrzeżenia, które znajdą się zarówno w KPP jak i w Traktacie Reformującym, jako tzw. zastrzeżenia krzyżowe. Jeśli się je przestudiuje, to łatwo zauważyć, że żadnego niebezpieczeństwa ingerencji w obszary wrażliwe dla żadnego z krajów członkowskich nie ma - oświadczył Barcz.

W środowej rozmowie w TVN24 szefowa MSZ zwróciła też uwagę, że do Traktatu Reformującego UE dołączona jest deklaracja, "która mówi o tym, że Polska decyduje się na ochronę pracy i praw społecznych". Jak powiedziała, przyjęcie Karty "automatycznie powoduje, że ta deklaracja jest nieistotna, (...) ona znika". Według Barcza stwierdzenie, że gdyby Polska odstąpiła od protokołu brytyjskiego sprawi, że oświadczenie, które Warszawa złożyła w tej sprawie stanie się bezprzedmiotowe, "jest nieco groteskowe".

Wyjaśniał, że przystępując do protokołu brytyjskiego Polska zdecydowała, że w naszym kraju nie będą obowiązywały postanowienia KPP z części zatytułowanej "solidarność", która odnosi się do praw pracowniczych i socjalnych. W związku z ostrymi protestami związków zawodowych, Warszawa dodała do protokołu brytyjskiego deklarację, że Polska będzie jednak stosowała postanowienia części "solidarność", która jest podstawowym przedmiotem wyłączenia w brytyjskim protokole.

d4l1fkk

To jest tak, jak sięganie lewą ręką do prawego ucha i to jeszcze między nogami - ocenił profesor - bo jeżeli Polska nie przystąpi do protokołu brytyjskiego, to po prostu tytuł 4 "solidarność" będzie stosowany na podstawie KPP.

Barcz powiedział też, że KPP zawiera dwa rodzaje postanowień. Znakomita ich większość, to tzw. postanowienia programowe, czyli takie, które pokazują pewien cel, precyzują o co chodzi, natomiast jego realizacja pozostawiona jest państwom członkowskim. Część postanowień KPP - mniejsza - ma natomiast znaczenie skutku bezpośredniego, czyli dotyczy spraw, w których obywatel będzie się mógł odwołać do polskich sądów - mówił.

Jak dodał, protokół brytyjski, wbrew dość powszechnemu przekonaniu, nie wyłącza spod działania KPP ani Wielkiej Brytanii, ani Polski, a jedynie ogranicza kompetencje Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Ograniczenie sprowadza się w sumie do niesamowykonalnych postanowień Karty, czyli tych, co do których państwa członkowskie stosują prawo krajowe - wyjaśnił.

d4l1fkk

Jedynym skutkiem przystąpienia Polski do brytyjskiego protokołu będzie - jak przewiduje Barcz - duże zamieszanie dla polskich obywateli, z którym Unia sobie w końcu poradzi. Ja traktuję to w kategoriach manifestu ideologiczno-politycznego - powiedział profesor prawa europejskiego.

W środowym programie TVN24 szefowa MSZ zwróciła też uwagę na określone w Karcie Praw Podstawowych elementy praw człowieka, zapisanych "podobnie jak w konstytucji niemieckiej, czyli jako prawo do godności".

Przewodniczący Parlamentu Europejskie Hans-Gert Poettering podczas Dnia Ojczyzn stwierdził, że niemieccy przesiedleńcy mają prawo do godności, że wpisują się w nowy system praw podstawowych i tak naprawdę jest to zaprzeczenie Karty Organizacji Narodów Zjednoczonych, która mówi wyraźnie, że nowy system praw człowieka nie odnosi się do rezultatów II wojny światowej i państw, które ponoszą winę za wybuch tej wojny światowej - powiedziała.

Ręce opadają - zareagował na słowa Fotygi Barcz. Tłumaczył, że jest to nawiązanie do tzw. klauzul niemieckich w Karcie Narodów Zjednoczonych, które po II wojnie światowej wyłączały spod działania Karty NZ regulacje w stosunku do Niemiec dotyczące przesunięcia granic i przesiedleń, w związku z tym, że Niemcy były agresorem. Ale przenoszenie tego w rok 2007 jest zupełnym nieporozumieniem - ocenił profesor.

Przyznał, że Karta NZ nie była rewidowana i te zapisy tam pozostają, ale podkreślił, że dziś należy je uważać za bezprzedmiotowe (w 1972 roku oba państwa niemieckie - dziś RFN - stały się członkiem ONZ).

Nie jest to zastrzeżenie, na które można się obecnie powoływać w jakimkolwiek zakresie. Stwierdza ono jedynie, że decyzje podjęte przez mocarstwa sprzymierzone na mocy m.in. Umowy Poczdamskiej, są zgodne z prawem międzynarodowym i tego Karta NZ nie może podważać - uważa Barcz. Zastrzegł jednak, że gdyby ktoś chciał podważać decyzje poczdamskie, to o zastrzeżeniach zawartych w Karcie NZ należałoby mu przypomnieć.

d4l1fkk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4l1fkk
Więcej tematów