Proces za handel ludźmi i zmuszanie ich do żebrania
Przed Sądem Apelacyjnym w Rzeszowie rozpoczął się proces dwóch kobiet, obywatelek Mołdawii i Ukrainy, oskarżonych o handel ludźmi i zmuszanie ich do żebrania. Wyrok ma być ogłoszony 26 maja.
21.05.2008 | aktual.: 21.05.2008 13:13
W grudniu ub. roku 29-letnia Natalia B., obywatelka Ukrainy i Mołdawii, została skazana przez Sąd Okręgowy na rok pozbawienia wolności, a 27-letnia Lyubov V., obywatelka Ukrainy, otrzymała karę trzech lat więzienia. Odwołanie od ich wyroku złożyła obrona.
W tym samym procesie 28-letni obywatel Mołdawii, Nicolae I., odpowiadał za założenie i kierowanie grupą przestępczą. Został on skazany na cztery lata więzienia. W jego przypadku nie złożono apelacji i wyrok już jest prawomocny.
Sąd apelacyjny utajnił proces na czas mów końcowych obu stron - zarówno obrony jak i oskarżenia, ze względu na niejawność części materiałów dowodowych, później jednak zmienił zdanie i mowa prokuratora była jawna.
Według aktu oskarżenia, cała trójka werbowała na terenie Ukrainy kobiety z dziećmi, oferując im w Polsce dobrze płatną pracę. Najczęściej miało to być prowadzenie stoiska z warzywami na bazarze lub opieka nad starszymi, zamożnymi osobami. Załatwiali im paszporty i wizy, a następnie przywozili do Polski. Później meldowali ich w hotelach, zabierali paszporty i wysyłali na ulice lub w pobliże kościołów, aby żebrali.
Zachęcano do brania ze sobą dzieci lub osób na wózkach inwalidzkich, ponieważ wzbudzały współczucie. Po całym dniu żebrania, oskarżeni zabierali kobietom cały dzienny zarobek.
Według prokuratury, były to kwoty od ok. 200 do 800 zł. Gdy kobieta w ciągu dnia nie zarobiła co najmniej 200 zł, musiała różnicę "nadrobić" w następnym dniu.
Grupa działała na terenie Rzeszowa, Tarnowa, Krakowa, Łodzi i Płocka - od 2005 roku do momentu zatrzymania w styczniu 2007 roku.
Tylko jedna z kobiet częściowo przyznała się przed sądem w pierwszym procesie do zarzucanych jej czynów. Druga kobieta i mężczyzna nie przyznali się.
Główny oskarżony, Nicolae I., wyjaśniał wówczas, że nie zmuszał kobiet do żebrania, a handlem kobietami trudnił się jego brat (jego sprawa i innych osób zamieszanych w proceder została przez prokuraturę wyłączona do odrębnego postępowania).