Proces ws. Magdalenki - biegli nie umieją obronić własnych ekspertyz
Sąd Okręgowy w Warszawie przesłuchał dziś biegłych antyterrorystów powołanych przez prokuraturę w procesie dotyczącym akcji policyjnej w Magdalence w 2003 roku. To na podstawie ich opinii postawiono zarzuty oskarżonym.
12.01.2006 | aktual.: 12.01.2006 16:19
Biegli, pod krzyżowym ogniem pytań obrońców i oskarżonych musieli przyznać, że nie są w stanie obronić wszystkich zarzutów zawartych w napisanej przez nich ekspertyzie. Jeden z autorów opinii, który nie pozwolił na ujawnienie swojego nazwiska, przyznał przed sądem, że podczas sporządzania ekspertyzy nie opierał sie na żadnych podstawach prawnych.
Mecenas Piotr Dewiński obrońca oskarżonego Jana P. po wyjściu z sali sądowej nie krył zadowolenia. Według niego jedyną rzeczą jaką udowodnili przed Sądem biegli antyterroryści jest ich własna niekompetencja.
Oprócz Jana P. w procesie oskarżonych jest jeszcze dwoje policjantów: była naczelnik wydziału do walki z terrorem kryminalnym komendy stołecznej Grażyna Biskupska oraz były dowódca oddziału antyterrorystów Jakub Jałoszyński. Zarzuca im się niedopełnienie obowiązków w trakcie przygotowania i przeprowadzenia akcji. Chodzi między innymi o niezapewnienie przed rozpoczęciem działań zapasowej broni i amunicji oraz pomocy medycznej. Oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy. Nie przyznają się do winy. Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności.