Proces opiekunki Violetty Villas. Elżbieta B.: nie czuję się winna
Proces Elżbiety B., opiekunki Violetty Villas, rozpoczął się w Sądzie Rejonowym w Kłodzku (Dolnośląskie). Opiekunka jest oskarżona o psychiczne znęcanie się nad artystką od stycznia 2009 r. do grudnia 2011 r. Grozi jej pięć lat więzienia. Elżbieta B. nie chciała rozmawiać z dziennikarzami. Powiedziała jedynie, że nie czuje się winna i liczy na sprawiedliwy wyrok.
W procesie - na wniosek wszystkich stron postępowania - wyłączono jawność. Na pierwszą rozprawę stawiła się Elżbieta B., która złożyła wyjaśnienia; nie przyznała się do winy.
Elżbieta B. wchodząc na salę sądową nie chciała rozmawiać z dziennikarzami. Powiedziała jedynie, że nie czuje się winna i liczy na sprawiedliwy wyrok.
Syn Villas: walczę o ujawnienie całej prawdy
Sprawiedliwego wyroku chce również syn Violetty Villas - Krzysztof Gospodarek, który w procesie występuje jako oskarżyciel posiłkowy. - Walczę o sprawiedliwość i ujawnienie całej prawdy - mówił dziennikarzom.
Według świdnickiej prokuratury Elżbieta B. izolowała artystkę od otoczenia i rodziny. Podsycała lęk przed światem zewnętrznym. Uzależniała podejmowanie decyzji od dostarczania Villas alkoholu i zmuszała artystkę do jego picia. Pozbawiała ją wolności zamykając w pokoju. Wielokrotnie pozostawiała samą w nieogrzanym domu bez jedzenia. Ponadto dopuściła się szeregu zaniedbań pielęgnacyjnych.
Opiekunka jest także oskarżona o to, że w okresie bezpośrednio poprzedzającym śmierć Villas nie udzieliła jej pomocy, nie wezwała do pokrzywdzonej pomocy medycznej. Villas - zdaniem prokuratury - narażona była wówczas na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w związku z przebytym zapaleniem płuc oraz upadkiem i urazem prawej nogi.
Elżbieta B. i Villas przez lata przyjaźniły się. B. była opiekunką, gosposią i najbliższą osobą Czesławy Gospodarek, znanej pod artystycznym pseudonimem Violetta Villas.
Kilka lat temu, gdy Villas trafiła do szpitala psychiatrycznego, rodzina próbowała zająć się artystką i stworzyć jej dobre warunki bytowe. Artystka chciała jednak wrócić do swojego domu i do B. Ostatecznie tak się stało - Villas wróciła do domu rodzinnego w Lewinie Kłodzkim (Dolnośląskie) i ponownie trafiła pod opiekę B.
Villas zmarła w swoim domu rodzinnym na początku grudnia 2011 r. w wieku 73 lat.
Prokuraturze i biegłym nie udało się ustalić jednoznacznej przyczyny zgonu Villas. Można mówić jedynie o "zespole przyczyn", które doprowadziły do śmierci artystki. Przyczyną śmierci Villas mogło być: zapalenie płuc lub zator płucny w związku z komplikacjami po złamaniu nogi. Piosenkarka złamała nogę na kilka, kilkanaście dni przed zgonem, ale nie miała szansy skorzystać z pomocy lekarskiej.