Proces o dewastację Teatru Starego
Przed Sądem Rejonowym w Lublinie rozpoczął się proces prezesa i wiceprezesa miejscowej Fundacji Galeria na Prowincji, oskarżonych o dopuszczenie do zrujnowania zabytkowego budynku teatru i sprowadzenie niebezpieczeństwa jego całkowitego zawalenia się. Grozi im kara do 8 lat więzienia.
06.05.2005 | aktual.: 06.05.2005 15:09
Stan obiektu, tzw. Teatru Starego, który fundacja 10 lat temu kupiła od Skarbu Państwa za symboliczną kwotę, zagraża życiu ludzi znajdujących się w jego pobliżu. Prokuratura twierdzi, że władze fundacji nie wywiązały się ze zobowiązań odremontowania zabytku, wiedziały, jaki jest stan budynku i godziły się na to.
Oskarżeni, prezes fundacji 42-letni Waldemar M. i jej wiceprezes 40-letni Jan K., obaj historycy sztuki, przed prokuratorem nie przyznali się do winy.
Jan K. wyjaśnił w piątek przed sądem, że fundacja przejęła budynek w bardzo złym stanie i mimo wysiłków nie zdołała zgromadzić pieniędzy potrzebnych na remont. Podkreślił, że przygotowany został projekt uzyskania środków z funduszy Unii Europejskiej, ale zabrakło pieniędzy na 25-procentowy wkład własny. Zaznaczył, że fundacja - w miarę możliwości - starała się dbać o budynek i wykonała niektóre prace, m.in. podbicie fundamentów.
Prezes fundacji będzie składał wyjaśnienia na następnej rozprawie 13 czerwca.
Budynek Teatru Starego, położony na lubelskiej Starówce, ma 180 lat. W przeszłości wystawiano w nim spektakle teatralne, a nawet opery. Kilkakrotnie zmieniał właścicieli. W 1907 roku urządzono w nim kino. Ostatni film wyświetlono tu w 1981 r. Od tego czasu budynek był nieużywany i popadał w ruinę.
Dwa lata temu powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał orzeczenie, że obiekt grozi w każdej chwili zawaleniem i zabronił wstępu do jego pomieszczeń.