Proces neofaszystów, którzy napadli na Polaków
Sześciu młodych Niemców w wieku 18-22 lata stanęło przed sądem w Senftenberg (Brandenburgia) za napaść na polsko-niemiecką grupę turystów przebywającą w tym mieście - napisał niemiecki dziennik "Lausitzer Rundschau". Oskarżeni Niemcy w czasie napadu skandowali nazistowskie hasła. Młodzi neofaszyści nie przyznają się do winy.
26.04.2006 | aktual.: 26.04.2006 18:05
Do zdarzenia doszło we wrześniu ubiegłego roku. Jedna z ofiar napaści, 19-letni Łukasz K. z Poznania, który zeznawał we wtorek przed niemieckim sądem, powiedział, że został zaatakowany, gdy wraz z czterema polskimi kolegami i niemieckim nastolatkiem spędzał wieczór na deptaku Senftenberg. Głównym prowodyrem zajścia był Steffen K.
Oskarżony najpierw paradował wokół poszkodowanych żołnierskim krokiem, skandując przy tym nazistowskie hasła. Chwilę potem zawołał dwóch kolegów. Wspólnie przystąpili do bicia czwórki Polaków i Niemca.
Niemcy byli brutalni, bili swoje ofiary łańcuchami. Polacy uciekli napastnikom, kiedy towarzyszący im Niemiec polskiego pochodzenia Marcus K. z Hanoweru użył gazu łzawiącego.
Polacy zidentyfikowali Steffena K., ale nie udało im się zidentyfikować pozostałych napastników.
Niemiecki dziennik donosi, że trzech oskarżonych o napaść Niemców było już karanych. Dwóch z nich odbywa wyroki pozbawienia wolności w zawieszeniu, m.in. za ciężkie pobicia na tle rasistowskim. Mężczyźni mają też na swoim koncie podpalenie tureckiego baru.
Na pewno nigdy już nie przyjadę do małego niemieckiego miasteczka na wschodzie Niemiec - powiedział przed sądem jeden z poszkodowanych, Maciej M., który do dziś odczuwa skutki pobicia.
Polacy są rozczarowani i rozgoryczeni reakcją niemieckiej policji, która na telefoniczne wezwanie odpowiedziała, że nie jest firmą przewoźniczą i Polacy mają sami udać się na komendę, żeby zgłosić napaść.
Niemiecki szpital wystawił Maciejowi M. rachunek na kwotę 209 euro za opatrzenie rany na głowie - ujawnił "Lausitzer Rundschau".
Następne posiedzenie sądu w piątek. Wyrok ma zapaść w przyszłym tygodniu.