Proces gdańskich lekarzy oskarżonych ws. powikłań po operacji u Szwedki Christiny Hedlund
W Sądzie Rejonowym w Gdańsku rozpoczął się proces karny przeciwko pięciu pracownikom gdańskiego szpitala: dwóm lekarzom, dwóm pielęgniarkom i byłemu dyrektorowi ośrodka. Są oni oskarżeni o błędy podczas dokonanej w 2010 roku operacji powiększenia piersi u Szwedki. Christina Hedlund doznała ciężkiego uszkodzenia mózgu. Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami.
21.01.2015 | aktual.: 21.01.2015 14:55
Pięciu pracowników służby zdrowia jest oskarżonych o doprowadzenie Christiny Hedlund do śpiączki oraz stanu wegetatywnego.
Sędzia uzasadniając decyzję o utajnieniu procesu przyznał, że sprawa ma bardzo duże znaczenie społeczne i zyskała rozgłos medialny. Zaznaczył dodatkowo, że prowadzenie przewodu sądowego w sposób jawny musiałoby doprowadzić do ujawnienia tajemnicy lekarskiej, co negatywnie odbiłoby się również na wizerunku szpitala i mogłoby zaszkodzić oskarżonym.
Prowadząca sprawę Prokuratura Okręgowa oskarża dwie pielęgniarki o niewłaściwą opiekę, która wywołała u pacjentki śpiączkę. Dodatkowo jedna z oddziałowych miała niszczyć dokumentację medyczną. Na dwóch lekarzach ciążą zarzuty niezagwarantowania prawidłowej opieki pooperacyjnej. Znieczulający pacjentkę anestezjolog miał dodatkowo sfałszować kartę zabiegu.
- W trakcie śledztwa ustalono, że nie prowadzono ciągłego monitorowania parametrów życiowych pokrzywdzonej i bezpośredniej obserwacji. Pomimo informacji od osoby postronnej o wystąpieniu niepokojących objawów, pielęgniarki nie podjęły bezzwłocznie niezbędnych działań. Spowodowało to opóźnienie w rozpoznaniu pogarszającego się stanu pacjentki. Pielęgniarki nie podjęły również bezzwłocznie czynności medycznych i nie powiadomiły lekarza o pogarszającym się stanie pacjentki — powiedziała Wirtualnej Polsce Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Sprawa wyszła na jaw w listopadzie 2010 roku po emisji reportażu w szwedzkiej telewizji.
Natychmiast zarządzono kontrolę placówki w Gdańsku. Wówczas okazało się, że szpital nie miał żadnych uprawnień do przeprowadzania operacji plastycznych. Mimo tego wykonano prawie 80 podobnych zabiegów. Nielegalne operacje przeprowadzano na podstawie umów zawieranych przez szwedzką firmę Medica Travel z gdańskimi lekarzami.
Gdański sąd w czerwcu 2013 roku zobligował szpital do wypłacania co miesiąc renty w wysokości 12 tys. złotych.
Szwedka cały czas jest w stanie wegetatywnym, a jej kontakt z otoczeniem jest mocno ograniczony.