PolskaProces gangu "Kulawego"

Proces gangu "Kulawego"

Odczytaniem blisko 150-stronicowego aktu oskarżenia zakończyło się drugie posiedzenie Sądu Okręgowego w Elblągu, rozpatrującego sprawę jednej z najgroźniejszych w ostatnich latach polskich zbrojnych grup
przestępczych - gangu "Kulawego". Jego członkowie oskarżani są o zabójstwa oraz m.in. przemyt, handel narkotykami i wielomilionowe oszustwa.

Bazą gangu była niewielka miejscowość Kisielice w powiecie Iławskim (Warmińsko-Mazurskie). Według aktu oskarżenia grupa działała zarówno w Polsce, jak i za granicą. Wśród poszkodowanych są obcokrajowcy, instytucje publiczne - takie jak starostwa powiatowe czy urzędy wojewódzkie - a także przedsiębiorstwa ubezpieczeniowe i osoby prywatne. Oprócz "Kulawego" wśród oskarżonych znalazło się 15 członków jego gangu, w tym także jego żona, brat oraz syn.

Jan Rutecki ps. Kulawy, który miał kierować gangiem, ze względu na inwalidztwo uczestniczy w procesie leżąc na łóżku szpitalnym i jest pod opieką lekarza.

Rutecki domagał się widzenia z mediami, by dziennikarzom przedstawić swoją wersję wydarzeń. Sąd nie uwzględnił tej prośby. Musiał natomiast wyznaczyć nowego, trzeciego już obrońcę z urzędu, bo mec. Piotr Tchórzewski zrezygnował z reprezentowania "Kulawego".

Kwestia zabójstw zarzucanych grupie będzie jednym z najistotniejszych elementów tej sprawy, ponieważ do dziś nie odnaleziono ciał dwóch mężczyzn ze Szczecina, którzy mieli robić interesy z "Kulawym".

Zarzuty dotyczą 144 czynów, których grupa miała się dopuścić. Według zajmującej się tą sprawą Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku, tylko w wyniku organizowanego przez gang przemytu papierosów Skarb Państwa miał stracić ok. 83 mln zł.

Zdaniem prokuratorów początków działalności grupy można doszukiwać się w latach 80. ubiegłego wieku. Gang został rozbity przed dwoma laty, gdy na granicy duńsko-szwedzkiej, podczas próby przemytu dwóch kg amfetaminy, zatrzymano jednego z kurierów narkotykowych Ruteckiego. Kurier wyjawił wówczas szwedzkiej policji kulisy działania gangu "Kulawego".

Krótko potem bramy posesji Ruteckiego sforsowali policyjni antyterroryści. Do rozpracowania bandytów ówczesny komendant główny policji Adam Rapacki powołał specjalną grupę, złożoną z policjantów i funkcjonariuszy Centralnego Biura śledczego z Olsztyna, Iławy, Gdańska i Szczecina.

Źródło artykułu:PAP
sądprocesgang
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)