Proces byłej posłanki Samoobrony Renaty B.
W sądzie w Szamotułach ma się rozpocząć proces byłej pilskiej posłanki Samoobrony, Renaty B. Prokuratura oskarża ją o płacenie za podpisy pod listami poparcia przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi.
22.04.2008 | aktual.: 22.04.2008 02:51
Sąd wyznaczył początek procesu na dzisiaj, ale wcale nie jest pewne, czy proces się rozpocznie. Jak dowiedziało się Radio Merkury, do sądowego sekretariatu wciąż nie dotarło bowiem potwierdzenie, że Renata B., wezwanie odebrała. Sąd się jednak zbierze, bo czasami bywa tak, że oskarżeni na rozprawę przyjeżdżają i okazuje się, że wezwanie dostali, a tylko poczta spóźniła się z dostarczeniem sądowi potwierdzenia.
Zdaniem prokuratury w Szamotułach, Renata B. złamała jeden z przepisów ordynacji wyborczej, który zakazuje płacenia za podpisy pod listami poparcia dla kandydatów na posłów i senatorów. Grozi jej za to 10 tysięcy złotych grzywny.
Afera wybuchła w ubiegłym roku. Wtedy to w mieszkaniu szamotulskiej działaczki Samoobrony, dziennikarze Gazety Wyborczej nagrali ukrytą kamerą film, na którym widać jak była posłanka płaci kobiecie 240 złotych, po złotówce za jeden zebrany podpis. Renata B. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie płaciła za podpisy, a za paliwo.
Proces w Szamotułach to już drugi proces, w którym byłą parlamentarzystkę prokuratura oskarża o fałszerstwo wyborcze.