Próbowała zakopać granat przed blokiem. Grozi jej 8 lat więzienia
Mieszkańcy 6 budynków zostali ewakuowani po tym, jak w jednym z mieszkań w Wałbrzychu (woj. dolnośląskie) policjanci znaleźli granaty, pociski artyleryjskie i broń. Cały arsenał pochodzi najprawdopodobniej z czasów II wojny światowej.
Jeden z mieszkańców zauważył, że sąsiadka próbuje zakopać przed blokiem w Mieroszowie przedmiot przypominający granat. Zaskoczony obywatel wezwał policjantów, a ci zapytali kobietę, skąd ma taki przedmiot.
45-latka oznajmiła funkcjonariuszom, że w domu ma ich więcej. Nie żartowała. W mieszkaniu jej i 22-letniego syna policjanci znaleźli w sumie 2 granaty, 2 pociski artyleryjskie, pocisk do granatnika, amunicję oraz broń.
- W związku zagrożeniem podjęto decyzję o natychmiastowej ewakuacji osób na obszarze 300 metrów od miejsca zdarzenia. W sumie z sześciu budynków wielorodzinnych ewakuowano 70 osób - informuje kom. Kamil Rynkiewicz z KMP w Wałbrzychu.
- Do czasu przybycia saperów z Jednostki Wojskowej w Głogowie zagrożony obszar został zabezpieczony przez policjantów oraz strażaków - dodaje funkcjonariusz.
Obecnie policjanci wyjaśniają okoliczności tej sprawy. Za posiadanie bez zezwolenia broni i amunicji matce i synowi grozi kara nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Policja apeluje: jeśli znajdziemy niewybuchy lub niewypały, pod żadnym pozorem nie wolno ich dotykać ani przenosić. Należy jak najszybciej powiadomić o takim znalezisku najbliższą jednostkę policji.