Napad w USA. Złodziej nawet się nie spodziewał
Napad na salon kosmetyczny w Atlancie nie poszedł zgodnie z planem złodzieja. Udając, że ma broń, rabuś wszedł do lokalu i kazał wszystkim położyć się na ziemi. Klientki pozostały niewzruszone.
Nieudany napad na salon kosmetyczny Nail First w Atlancie, do którego doszło w poniedziałek, został zarejestrowany przez kamerę monitoringu. Nagranie udostępniła w mediach społecznościowych lokalna policja, licząc na pomoc świadków w rozpoznaniu niedoszłego złodzieja i jego ujęciu.
Incydent miał miejsce około godziny 14:30 czasu lokalnego. Na nagraniu widać, jak do lokalu pełnego klientek wchodzi mężczyzna w niebieskiej czapce z daszkiem i okularach przeciwsłonecznych. Trzymając jedną rękę w torbie, w której rzekomo miał mieć ukrytą broń, podchodzi do stolika przy drzwiach i zaczyna krzyczeć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowcy nagrani w tunelu w Świnoujściu. Oburzające zachowania
- Wszyscy na ziemię. Dawać pieniądze, opróżniać kieszenie - wykrzykuje w stronę kobiet, po czym podchodzi do pracownika salonu, wymachując przy tym torbą. - Gdzie są pieniądze? - pyta podniesionym głosem.
Klientki salonu pozostają niewzruszone, wyraźnie ignorując polecenia rabusia. Pracownik salonu piękności również - bez mrugnięcia okiem - odbiera dzwoniący telefon. Złodziej wydaje się mocno zakłopotany całą sytuacją. Bezskutecznie domaga się wydania gotówki.
W tym momencie jedna z klientek wstaje od stolika i spokojnym krokiem zmierza w kierunku drzwi wejściowych. Rabuś szybkim krokiem podchodzi do niej, po raz kolejny żądając pieniędzy. Kobieta ze stoickim spokojem odpowiada, że ich nie ma, po czym, jak gdyby nigdy nic, wychodzi z lokalu. Rabuś zwraca się do pozostałych, ale kobiety nawet na niego nie patrzą.
Skonsternowany sprawca rozgląda się po salonie piękności, po czym zrezygnowany wychodzi.