Problemy misji pokojowej w Darfurze
Przedstawiciele ONZ poinformowali, że zaledwie połowa z przewidzianych 26 000 żołnierzy biorących udział w Misji Unii Afrykańskiej i Narodów Zjednoczonych w Darfurze (UNAMID) zostanie rozlokowana w regionie do 2009 r.
19.09.2008 | aktual.: 26.11.2008 13:54
Mimo że jeszcze w lipcu jeden dowódców UNAMIDu, nigeryjski generał Martin Agwai zapowiadał optymistycznie, że z końcem roku w Sudanie rozlokowanych zostanie 80 proc. planowanych sił, to w ubiegłym miesiącu w Darfurze znajdowało się tylko 8 100 żołnierzy i mniej niż 2 000 policjantów. Nowy szef misji pokojowej Alain Le Roy ogłosił, że rozmieszczenie oddziałów z Tajlandii i Nepalu zostało opóźnione, ale jednocześnie z końcem listopada do Darfuru przybędzie ok. 3 000 żołnierzy i policjantów z Etiopii i Egiptu.
Misja UNAMID została powołana na mocy rezolucji nr 1769 przyjętej przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w lipcu 2007 r. Jest to pierwsza w historii misja hybrydowa złożona z oddziałów ONZ i Unii Afrykańskiej. Jednakże od samego początku boryka się ona z problemami finansowymi i logistycznymi. Większość spośród rozlokowanych do tej pory oddziałów to żołnierze Unii Afrykańskiej, którzy wcześniej brali udział w Misji Unii Afrykańskiej w Sudanie (AMIS). Poza problemami natury materialnej fikcją pozostaje wymóg pełnej współpracy władz w Chartumie z dowództwem misji, a sudański reżim na każdym kroku stara się ograniczyć możliwości przemieszczania się oddziałów UNAMIDu. W lipcu w wyniku ataku zbrojnych milicji na siły pokojowe w Północnym Darfurze śmierć poniosło 7 żołnierzy a 22 zostało rannych. Wzrastające napięcie i niemożność zapewnienia bezpieczeństwa skłoniły dowództwo Misji do ewakuowania części personelu poza granice Sudanu.
Również w lipcu br. afrykańskie organizacje humanitarne działające w Darfurze zarzuciły siłom UNAMIDu niewystarczającą ochronę ludności cywilnej. Według Darfur Consortium, grupującego głównie afrykańskie organizacje pomocowe, hybrydowa misja Unii Afrykańskiej i ONZ jest zbyt mała i niedostatecznie wyposażona. W opublikowany raporcie organizacje wskazują, że żołnierzom UNAMIDu wciąż brakuje podstawowego wyposażenia, takiego jak helikoptery czy wozy opancerzone. Autorzy dokumentu wskazali także na niejasności wokół mandatu misji i problemy z jego interpretacją. Prowadzi to często do sytuacji, w których błękitne hełmy biernie przyglądają się atakom na ludność cywilną i nie podejmują interwencji.
Konflikt w sudańskiej prowincji Darfur wybuchł na początku 2003 r. gdy miejscowe oddziały rebelianckie wznieciły powstanie przeciwko władzom w Chartumie, oskarżanym o marginalizowanie mieszkańców prowincji przy podziale władzy, faworyzowanie plemion arabskich oraz próby zmiany struktury demograficznej w regionie. W odpowiedzi rząd aktywnie wspierał tworzenie arabskich bojówek plemiennych, tzw. dżandżawidów, którzy za cichym przyzwoleniem władz rozpoczęli kampanię czystek etnicznych skierowaną przeciwko wspólnotom podejrzewanym o sprzyjanie rebeliantom. Ocenia się, że w wyniku dotychczasowych walk blisko dwa i pół miliona zostało wypędzonych ze swych domów. Jest to najgorszy w chwili obecnej kryzys humanitarny na świecie.
Katarzyna Wiatr
Na podstwaie: news.bbc.co.uk, nytimes.com