Prigożyn walczy z rakiem? Zaskakujące doniesienia z Rosji
Kolejne zaskakujące doniesienia o Jewgieniju Prigożynie, którego nie widziano od dnia buntu, czyli 24 czerwca. Według niezależnego rosyjskiego serwisu Projekt szef wagnerowców miał właśnie przejść leczenie w związku z nowotworem w jamie brzusznej.
12.07.2023 | aktual.: 12.07.2023 14:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dziennikarze serwisu powołują się na informacje uzyskane od dwóch bliskich współpracowników Prigożyna. Według ich relacji szef grupy Wagnera leczył się przez długi czas z powodu choroby nowotworowej.
Źródła utrzymują, że Prigożyn "ma usuniętą część żołądka i jelit", a rozwój nowotworu udało się zatrzymać. Dodają, że teraz szef wagnerowców przestrzega ścisłej diety. Według tych doniesień właściciel grupy Wagnera leczył się w luksusowej lecznicy SOGAZ, należącej do objętej zachodnimi sankcjami spółki ubezpieczeniowej o tej samej nazwie. Spółka prowadziła wspólne projekty biznesowe z Marią Woroncową, uważaną za starszą córkę Putina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozmówcy serwisu nie przesądzają, że problemy ze zdrowiem mogły wpłynąć na decyzję Prigożyna o wznieceniu w czerwcu zbrojnego buntu przeciwko ministerstwu obrony Rosji.
Wagnerowcy chcieli opanować bazę z bronią jądrową?
Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow twierdzi, że podczas buntu Jewgienija Prigożyna 24 czerwca oddziały grupy Wagnera dotarły do bazy wojskowej Woroneż-45, gdzie znajduje się broń jądrowa, i zamierzały przejąć kontrolę nad tym obiektem.
W wywiadzie dla agencji Reutera opublikowanym we wtorek Budanow powiedział, że wagnerowcy chcieli przejąć urządzenia nuklearne pochodzące jeszcze z czasów ZSRR, by "podbić stawkę" w trakcie buntu. "Jeśli jesteś gotów walczyć do ostatniego człowieka, to jest to jeden z tych obiektów, które znacząco podnoszą stawkę" - powiedział. Zapewnił, że jedyną przeszkodą dla wagnerowców okazały się zamknięte drzwi i "nie dostali się oni do sekcji technicznej" bazy.
Agencja Reutera zastrzega, że nie jest w stanie zweryfikować informacji Budanowa. Z nagrań wideo i rozmów z mieszkańcami wynika, że w trakcie buntu konwój pojazdów wojskowych skierował się na wschód w kierunku bazy w Woroneżu.
Jednak 100 kilometrów od niej, za miejscowością Tałowaja, ślad się urwał - nie ma nagrań świadczących o dalszych działaniach wagnerowców. Przedstawiciele krajów zachodnich twierdzili, że w żadnym momencie w trakcie buntu Prigożyna rosyjski arsenał nuklearny nie był zagrożony.
Czytaj też:
Źródło: Projekt/Reuters/PAP