Prigożyn nie żyje. Przypomniano nagranie z Łukaszenką
Alaksandr Łukaszenka miał być gwarancją bezpieczeństwa dla Jewgienija Prigożyna. To właśnie on miał wynegocjować porozumienie między Putinem a założycielem grupy Wagnera po tym, jak wagnerowcy podnieśli bunt przeciw Moskwie. Teraz przypomniano krótkie nagranie, które ma być przestrogą dla tych, którzy wierzą w możliwość negocjacji z Rosją i jej sojusznikami.
- Obraz dla tych, którzy nadal chcą "negocjować" - tak Anton Heraszczenko podpisał udostępnione przez siebie nagranie na Twitterze. Przypomniany odbiorcom archiwalny materiał wideo z wypowiedzią Alaksandra Łukaszenki ma być przestrogą dla wszystkich osób, które jeszcze wierzą w sens negocjacji z Rosją oraz jej sojusznikami.
"To gwarancja"
Po tym, jak dwa miesiące temu wagnerowcy podnieśli bunt, Prigożyn zginął w tajemniczych okolicznościach. Wcześniej on i jego żołnierze znaleźli azyl na Białorusi. To właśnie tamtejszy prezydent Alaksandr Łukaszenka miał doprowadzić do niespodziewanego porozumienia między założycielem grupy Wagnera a Władimirem Putinem, czym nie omieszkał publicznie się chwalić. Jedną z takich słownych deklaracji udostępnił Heraszczenko.
Na przypomnianym materiale wideo Łukaszenka opisuje swoją rozmowę z Prigożynem, w której obiecywał mu gwarancję bezpieczeństwa. Prezydent zapewniał, że pomoże mu przedostać się na teren Białorusi, gdzie jemu i jego żołnierzom nic złego nie będzie grozić. Przywódca wagnerowców miał zaufać Łukaszence i jego gwarancjom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zemsta Putina? "Prigożyn go skompromitował"
- Powiedziałem, że to gwarancja, że przywiozę go na Białoruś. Gwarantuję pełne bezpieczeństwo tobie i twoim ludziom, którzy przyjechali tu w tym konwoju. Powiedział: "Tak, wierzę ci. W porządku, pojedziemy w tym kierunku" - mówił Łukaszenka.
Jedna z teorii śmierci Prigożyna mówi o rosyjskim zamachu. W takim wypadku deklaracja gwarancji bezpieczeństwa traci jakąkolwiek wiarygodność.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zagadkowa katastrofa lotnicza
W prywatnym odrzutowcu, na pokładzie którego znajdowało się 10 osób, obecny miał być również Jewgienij Prigożyn. Maszyna rozbiła się w obwodzie twerskim podczas lotu z Moskwy do Sankt Petersburga. Pojawiły się spekulacje, że przyczyną katastrofy był zamach ze strony Rosjan, którzy mieliby zestrzelić samolot. Akt ten byłby zemstą rosyjskiego prezydenta Władimira Putina za niedawny bunt wagnerowców.