Prezydium komisji ds. PKN Orlen chce materiałów od prokuratur rosyjskiej i szwajcarskiej
Prezydium komisji śledczej ds. PKN Orlen
zobowiązało przewodniczącego komisji Józefa Gruszkę
(PSL), by zwrócił się do ministra sprawiedliwości o wystąpienie do
prokuratur rosyjskiej i szwajcarskiej o pomoc prawną w związku z
pracami komisji.
27.08.2004 | aktual.: 27.08.2004 18:25
Jak powiedział członek komisji Konstanty Miodowicz (PO), "chodzi o materiały, które mogą być pomocne w pracach komisji, m.in. o prowadzone przez Rosjan śledztwo w sprawie koncernu naftowego Jukos. Prokuratura szwajcarska miałaby zaś przekazać materiały na temat firmy Petroval.
Chodzi o cały układ związany z Jukosem i Petrovalem; chcemy zobaczyć, jak to funkcjonuje. To może wyjść w dokumentach rosyjskich - powiedział Gruszka.
W grudniu 2002 roku PKN Orlen z ówczesnym prezesem spółki Zbigniewem Wróblem podpisał ostatecznie kontrakty na dostawy ropy naftowej ze szwajcarską spółką - pośrednikiem Petroval z siedzibą w Genewie, posiadającą gwarancje rosyjskiego koncernu wydobywczego Yukos Oil Corporation, oraz z cypryjską spółką J&S z siedzibą w Larnace (także pośrednikiem).
Miodowicz obawia się jednak, że "sięganie po materiały z czynnych postępowań śledczych realizowanych w Federacji Rosyjskiej jest pięknym marzeniem".
Komisja śledcza otrzymała kilka teczek dokumentów z PKN Orlen. Nie wiadomo jednak, czy są to wszystkie dokumenty, o jakie wnioskowała - poinformował Gruszka. Dokumenty te są w tej chwili w rękach ekspertów, którzy mają ocenić, czy stoimy na gruncie prawa; czy poszliśmy trochę do przodu. Odpowiedź na to pytanie będziemy mieli w najbliższy wtorek - powiedział.
Gruszka dodał, że komisja zamierza się zwrócić do resortu finansów o wyliczenie ewentualnych skutków finansowych zakupu ropy z Rosji przez pośredników oraz do NBP, by sprawdzić zgody na transakcje dewizowe Petrovalu i J&S.
Piątkowe posiedzenie prezydium komisji śledczej zdominowała sprawa doradców komisji. Posłowie uważają, że jest ich za mało. Prezydium Sejmu zgodziło się, aby komisja miała pięciu stałych doradców, którzy powinni uczestniczyć we wszystkich jej posiedzeniach, oraz na nieograniczoną liczbę ekspertów, do których członkowie komisji mogą się zwracać doraźnie.
To sytuacja, która nas nie satysfakcjonuje. Chcemy, by każdy członek komisji miał przydzielonego jednego doradcę. A na to nie ma zgody Prezydium Sejmu - powiedział Zbigniew Wassermann (PiS).
Podobnego zdania jest Miodowicz. Ekspertów jest za mało. Każdy z członków komisji przy ogromnej złożoności materii powinien dysponować merytorycznym wsparciem. Ja osobiście, w zakresie problematyki gospodarczej i finansowej nie czuję się mocno. Potrzebuję wsparcia - powiedział.
Zdaniem Andrzeja Aumillera (UP), komisji jest potrzebny np. bardzo dobry finansista, który zbada sprawozdania PKN Orlen z poszczególnych miesięcy.
Prezydium komisji zdecydowało również o przedłużeniu czasu zadawania pytań przez posłów do pół godziny (na poprzednim posiedzeniu każdy poseł miał prawo do zadawania w jednej turze pytań przez 15 minut). Posiedzenia mają się rozpoczynać o godzinie 9 rano i trwać do 6 godzin (przewidziane są dwie przerwy - krótka i dłuższa, ok. 50-minutowa).
Najbliższe posiedzenie komisji zaplanowano na 31 sierpnia na godz. 9 rano. Komisja ma przesłuchać b. szefa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego.