"Prezydentura Tuska będzie hamulcem radykalizmu PiS"
Bronisław Komorowski z Platformy Obywatelskiej w niedzielnym "Salonie Trójki" powiedział, że od wyniku wyborów prezydenckich będzie zależeć stosunek jego ugrupowania do koalicji z PiS-em. Podkreślił, że wygrana Donalda Tuska będzie dla PO ogromnym ułatwieniem, ponieważ prezydentura Tuska będzie równoważyć scenę polityczną i będzie hamować radykalizm Prawa i Sprawiedliwości.
02.10.2005 | aktual.: 02.10.2005 12:56
Komorowski dodał ponadto, że jego ugrupowanie będąc mniejszością w rządzie miałoby utrudnione zadanie.
Marek Jurek z PiS powiedział natomiast, że jego ugrupowanie chce współpracy prezydenta z rządem dla dobra kraju. Zwrócił też uwagę, że jego partia chce współpracować z Platformą Obywatelską bez względu na wynik wyborów prezydenckich.
Odnosząc się do negocjacji koalicyjnych PO i PiS Bronisław Komorowski powiedział, że przeciągają się one ze względu na źle ustalony kalendarz wyborczy. Dodał, że rozmowy powinno się odłożyć i wznowić dopiero po wyborach prezydenckich. Innego zdania był Waldemar Dubaniowski z kancelarii prezydenta RP, który powiedział, że kalendarz wyborczy nie ma tu nic do rzeczy.
Z kolei Marek Jurek z Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że problem tkwi, między innymi, w tym, że rozmowy prowadzone są przy kamerach. Jerzy Szmajdziński z SLD uważa natomiast, że na tym etapie obie partie nie dojdą do porozumienia ponieważ są zbyt duże różnice programowe. Dodał, że być może do porozumienia dojdzie po wyborach prezydenckich.