Prezydent zginął dzień po zaprzysiężeniu. Czad w żałobie
Prezydent Czadu Idriss Deby zginął podczas wizyty na linii frontu, gdzie pojechał wesprzeć żołnierzy walczących z rebeliantami - poinformował rzecznik armii w oświadczeniu odczytanym w państwowej telewizji.
68-letni przywódca Czadu zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Szczegóły zdarzenia i okoliczności śmierci nie są na razie znane. Wcześniej przedstawiciele administracji prezydenta informowali, że udaje się on na linię frontu, żeby wesprzeć oddziały walczące z "terrorystami" na północy kraju, na granicy z Libią.
W poniedziałek Deby został ogłoszony - zgodnie z przewidywaniami - zwycięzcą wyborów, które odbyły się 11 kwietnia, co utorowało mu drogę do kolejnej sześcioletniej kadencji. Prezydent doszedł do władzy w wyniku zamachu stanu w 1990 roku i był jednym z najdłużej urzędujących przywódców na kontynencie afrykańskim.