Prezydent zawiadamia o popełnieniu przestępstwa

Podejrzenia audytora potwierdziło biuro prawne magistratu.

- Dotyczą one kilkunastu umów na interwencyjne odśnieżanie dróg w marcu ubiegłego roku, a dokładnie sposobu zlecenia tych prac i ustalenia ceny. Mogło dojść do naruszenia przepisów ustawy o zamówieniach publicznych - mówi Jacek Turczak, dyrektor biura prawnego łódzkiego magistratu.

Wówczas szefem ZDiT był Maciej Winsche, powołany na to stanowisko 16 lutego 2010 r. przez ówczesnego wiceprezydenta Dariusza Jońskiego. Kilka dni później kończyły się umowy na odśnieżanie (miały wygasnąć z powodu braku środków w budżecie miasta na walkę z zimą). Wtedy Winsche podtrzymał te umówy, ogłaszając zamówienia uzupełniające. Gdy te się skończyły, w marcu zlecono odśnieżanie z tzw. wolnej ręki. Dopiero w kwietniu znalazły się pieniądze na nowe umowy na odśnieżanie. Wówczas je podpisano, ale objęły one również okres, kiedy firmy pracowały na podstawie zlecenia z wolnej ręki.

- Nie było innego wyjścia. Gdybym ogłosił przetarg dopiero w kwietniu, gdy znalazły się pieniądze na odśnieżanie, umowy mogłyby zostać podpisane dopiero w maju, kiedy śniegu by już nie było - wyjaśnia Maciej Winsche, były dyrektor ZDiT. - Nie mam sobie nic do zarzucenia, bo zrobiłem wszystko, by łagodnie zakończyć akcję zima 2009/2010. To nie moja wina, że pieniądze w budżecie na walkę z zimą zwykle są niedoszacowane. Zresztą w tym roku, już za rządów Zdanowskiej, też podpisywaliśmy zlecenia z wolnej ręki. Powód? Przetarg na odśnieżanie zamiast trzech tygodni trwał kilka miesięcy ze względu na liczne odwołania.

Joński twierdzi, że skierowanie przez prezydent Łodzi zawiadomienia do prokuratury to dowód na to, że Zdanowska włączyła się do kampanii wyborczej.

- Zawiadomienie złożono w ostatnim tygodniu wyborczym. Wiadomo, że przed wyborami sprawa się nie zakończy - podkreśla Joński.

Polecamy: W Łodzi strajkują pracownicy socjalni