Prezydent Wrocławia krytykuje Apel Smoleński podczas obchodów Święta Niepodległości
Znałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego bardzo dobrze i wiem, że by sobie tego nie życzył - powiedział prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz podczas obchodów Święta Niepodległości w stolicy Dolnego Śląska. Odniósł się w ten sposób do włączenia Apelu Smoleńskiego do programu uroczystości.
- Nie dzielmy Polaków, szczególnie w tak pięknym i ważnym dniu. Nie wpisujmy katastrofy smoleńskiej w obchody Święta Niepodległości. Tragedia ta nie łączy się z niepodległością. Sądzę, że podobnie myślałby śp. Lech Kaczyński - powiedział Dutkiewicz.
- Znałem go. Bardzo przeżyłem tę tragedię, w której straciłem nie tylko mojego prezydenta, ale i moich przyjaciół. Wrocław w tym tragicznym czasie oddał hołd zmarłym, organizując tu, na rynku, wielką mszę w intencji ofiar katastrofy. Osobiście zaangażowałem się w powstanie bulwaru Marii i Lecha Kaczyńskich. I nie mam najmniejszych wątpliwości, że tak trzeba było postąpić - mówił prezydent Wrocławia, a towarzyszyły mu zarówno oklaski, jak i gwizdy.
Dutkiewicz już wcześniej napisał w sprawie Apelu Smoleńskiego list do premier Beaty Szydło i wojewody dolnośląskiego. "Jesteśmy tym ludziom winni pamięć i szacunek. Wiemy jednak, że kwestia smoleńska dzieli dziś polskie społeczeństwo, wiemy też, że katastrofa ta nie wiąże się z odzyskaniem przez Polskę niepodległości" - przekonywał.
gazetawroclawska.pl/oprac. Arkadiusz Jastrzębski