PolskaPrezydent w radzie nadzorczej

Prezydent w radzie nadzorczej

Prezydent Szczecina Marian Jurczyk zasiadł
w radzie nadzorczej Funduszu Wspierania Rozwoju Gospodarczego
Miasta. Radni nie kryją oburzenia, zwłaszcza, że do tej pory
pracowali tam jedynie finansiści - pisze "Głos Szczeciński".

Fundusz Wspierania Rozwoju Gospodarczego jest miejską spółką, która ma pomagać małym i średnim przedsiębiorstwom w uzyskaniu kredytu w banku. "Jestem zszokowany tą informacją" - mówi Grzegorz Napieralski, szef klubu radnych SLD. "To jest po prostu nieprawdopodobne. Przecież prezydent zapewniał nas, że nie będzie w żadnej radzie nadzorczej".

Napieralski przypomina, że prezydent Marian Jurczyk w liście do radnych wyznaczył kryteria jakie powinni spełniać kandydaci do rad nadzorczych. Przede wszystkim wyższe wykształcenie, preferowane prawnicze lub ekonomiczne. Ukończony kurs i zdany egzamin na kandydata na członka rad nadzorczych spółek z udziałem skarbu państwa.

"Wydaje mi się, że prezydent takiego kursu nie skończył" - mówi Bohdan Roszkowski, dyrektor gabinetu prezydenta. "Marian Jurczyk zasiadając w radzie nadzorczej chciał mieć wgląd w działalność tej spółki".

Klub radnych Od Nowa twierdzi, że jest to specyficzna spółka, wymagająca znakomitej znajomości ekonomii, której zapewne nie posiada prezydent legitymujący się średnim wykształceniem.

"To jest mała rada nadzorcza, więc tym bardziej liczą się kompetencje i kwalifikacje. To muszą być osoby, które znają się na bankowości i finansach. Prezydent nigdy nie był dyrektorem przedsiębiorstwa, nie prowadził nawet działalności gospodarczej" - mówi Arkadiusz Litwiński z POPiS. "Jeżeli prezydent chciał mieć wpływ na działalność tej spółki mógł to robić jako jednoosobowe zgromadzenie wspólników".

Miesięczne wynagrodzenie w radzie nadzorczej miejskich spółek wynosi ok. 1 tys. zł.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)