Prezydent USA o napastniku z Orlando: inspiracją dla niego była propaganda ekstremistów
• Barack Obama po tragedii w Orlando: sprawca był raczej "domorosłym ekstremistą"
• Prezydent USA wykluczył, że atak na gejowski klub był częścią spisku
Prezydent USA Barack Obama powiedział w poniedziałek, że nie ma bezpośrednich dowodów na to, że atak na gejowską dyskotekę w Orlando był częścią szerszego spisku. - Wygląda na to, że inspiracją dla napastnika z Orlando była propaganda ekstremistów, zamieszczana w internecie - mówił.
Obama dodał, że śledztwo w sprawie ataku na gejowską dyskotekę w Orlando ma charakter antyterrorystyczny, ale rozważane są różne możliwe motywacje zabójcy, który był raczej "domorosłym ekstremistą" niż terrorystą.
Prezydent przekazał, że napastnik najprawdopodobniej nabył broń legalnie, i podkreślił, że Amerykanie powinni przemyśleć ryzyko związane z tym, jak łatwy jest dostęp do "potężnej broni automatycznej".
Omar Mateen, obywatel USA afgańskiego pochodzenia zaatakował gejowski klub w Orlando w nocy w nocy z soboty na niedzielę. Wśród 50 zabitych jest 49 ofiar i napastnik. Co najmniej 53 osoby odniosły obrażenia i większość z nich jest w stanie krytycznym.
Przedstawiciel FBI Ronald Hopper potwierdził wcześniej, że w czasie ataku Mateen zadzwonił pod alarmowy numer 911 i złożył deklarację wierności IS.
Wydarzenia w Orlando to najkrwawsza strzelanina w historii USA, przewyższająca liczbą ofiar masakrę na uczelni Virginia Tech w Wirginii w 2007 roku. Zginęło wówczas ponad 30 osób.